MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Władza wasza, bieda nasza!

Katarzyna Oleksy
Kilkuset związkowców manifestowało wczoraj przed Urzędem Wojewódzkim. - Jestem jedną z was - powiedziała wojewoda Ewa Mes. To tylko wzmogło krzyki i gwizdy.

Kilkuset związkowców manifestowało wczoraj przed Urzędem Wojewódzkim. - Jestem jedną z was - powiedziała wojewoda Ewa Mes. To tylko wzmogło krzyki i gwizdy.

Zobacz galerię zdjęć i wideo

Krzyki rozlegały się w centrum miasta po godzinie 14, gdy kilkuset manifestantów zbliżało się do Urzędu Wojewódzkiego. „Sawickiego polityka, dobija polskiego rolnika” - widać było z daleka napis na jednym z ciągników, który podjechał pod urząd. Za nim zatrzymało się kilkanaście innych. To sprzęt najwyższej klasy.<!** reklama>

- Dziękuję, że przybyliście tu swoimi pięknymi maszynami. Ale powiedzmy wprost: one nie są naszą własnością, one są własnością banku! Musimy je spłacać, one zaciskają nam pętlę na szyi - mówił przedstawiciel rolników, którzy na wczorajszym proteście, zorganizowanym przez regionalną „Solidarność”, mieli swoją silną reprezentację. Nie zabrakło też przedstawicieli oświaty, pocztowców, Lasów Państwowych, sił zbrojnych. Reprezentant każdej z grup miał krótkie wystąpienie. Wiwatom, śpiewom, gwizdom, krzykom i wybuchom petard nie było końca. Takie same sceny rozgrywały się wczoraj przed urzędami wojewódzkimi w całym kraju. - Żeby w takim tłumie strzelać petardami to niepoważne - mówiła jedna z przechodzących pań. Jeden z uczestników spoglądał na nią z politowaniem. - Trzeba być przygotowanym. Na wiece chodzę od lat. Trzeba włożyć watę do uszu, wszystko wyciszy, polecam - mówił.

Włodzimierz Nowakowski związkowcem nie jest. Ale stał naprzeciwko urzędu i popierał akcję. - Muszą walczyć o swoje. Co z tego, że to środek dnia? Zawsze będzie zła pora: albo za wcześnie, albo za późno - komentował.

Ryszard Świętalski przyjechał z gminy Kowalewo Pomorskie. - W sklepach wszystko drożeje i ludzie myślą, że to my, rolnicy, podnosimy ceny. A to nieprawda! Nam wręcz przeciwnie, płaci się mniej! Teraz jeszcze wszystko pomarzło, aż na pole się nie chce wychodzić, bo nie warto - mówił trzymając wspólnie z kolegą solidarnościowy transparent.

Najwyższej klasy maszyny parkując przed urzędem utrudniły ruch, całkowicie go jednak nie zablokowały. Zdyscyplinowani protestujący nie utrudniali też przejścia pieszym. Kilkuletni chłopcy robili zdjęcia telefonami komórkowymi, nastolatka wręczała przechodniom ulotki z ofertą banku, chłopak zapraszał do nowego klubu fitness .

- „Nie ma wolności, bez Solidarności”, „Władza wasza, bieda nasza!” - krzyczeli zebrani czekając na wyjście przed urząd wojewody Ewy Mes, by złożyć na jej ręce wyrazy niezadowolenia skierowane do premiera. Gdy pani wojewoda była na urzędowym korytarzu, za manifestantami, przy barierce na ziemię osunęła się starsza pani. - Jestem jedną z was! - mówiła pani wojewoda wychodząc do zebranych. W odpowiedzi usłyszała gwizdy, krzyki, wybuchy, trąbki. Jej wystąpienia słuchały tylko pierwsze rzędy. Tylne obserwowały pracę ratowników medycznych, którzy błyskawicznie zjawili się przy starszej pani.

Z głośników zaczynają płynąć słowa pieśni „Żeby Polska była Polską”. Chwila ciszy i kolejne wystrzały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!