Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po pół roku więzienia w zawieszeniu - wyrok na 3 ratowników z podbydgoskiego Borówna

WM
Na sali sądowej było tylko dwóch z trzech oskarżonych ratowników.
Na sali sądowej było tylko dwóch z trzech oskarżonych ratowników. Tomasz Czachorowski
Trzej ratownicy z kąpieliska z Borówna pod Bydgoszczą zostali wczoraj (16 października) skazani za nieumyślne spowodowanie śmierci 17-letniego Michała D.

Marcin K. to koordynator ekipy ratowników wodnych, Damian K. i Damian Sz. to ratownicy. Cała trójka stanęła dziś kolejny raz przed bydgoskim Sądem Rejonowym. Są oskarżeni - w skrócie mówiąc - o niedopełnienie obowiązków i złe zorganizowanie ochrony kapiących się na plaży w Borównie oraz zbyt późno rozpoczęta akcję ratowniczą, czym mieli narazić na niebezpieczeństwo 17-letniego Michała D. Na sali byli rodzice siedemnastolatka, mają w procesie status pokrzywdzonych.

- Więzienie i zakaz wykonywania zawodu, to będzie odpowiednia kara - mówił przed przedostatnią rozprawą ojciec chłopaka który utonął na kąpielisku.

Rozpoczął się proces dwóch policjantów oskarżonych o pobicie w Fordonie

Dziś przed bydgoskim Sądem rejonowym zapadł wyrok w tej sprawie. Ratowników skazano na kary po 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Dwóch z nich ma także orzeczony zakaz wykonywania zawodu na dwa lata. Nie dotyczy to jedynie Marka K., koordynatora ekipy.

- Sprawa ta nie dotyczy sposobu przeprowadzenia akcji ratowniczej, ale samego początku, momentu obsadzenia kąpieliska ratownikami i wolontariuszami - uzasadniał sędzia Bartosz Jankowski. - Odpowiadał za to Marcin K. W momencie zejścia na posiłek zostawił na platformie obserwacyjnej na wodzie jedynie 17,5-letniego wolontariusza, zostawiając mu kluczyki do łodzi. Tymczasem pogoda wtedy wyraźnie się pogorszyła. Uległ pan rutynie...

Sędzia zwrócił uwagę na dziennik służb prowadzony przez koordynatora. W dniach poprzedzających tragedię przy służbach wolontariusz podopisywano innym długopisem wyraz "ratownik". - Należy domniemywać, że dopiski te nie powstały razem z całym wpisem z konkretnych dni - uznał sędzia. - Ale nie było to przedmiotem aktu oskarżenia.

Pozostali dwaj ratownicy byli podczas dramatu na wieży obserwacyjnej, ale nienależycie obserwowali powierzchnie wody. - Zareagowali dopiero słysząc krzyki innych kąpiących się - mówił sędzia Jankowski.

Ratownicy maja też zapłacić 200 stawek dziennych po 20 zł. Wyrok jest zgodny z wnioskiem prokuratury, ale nie jest prawomocny.

Piraci drogowi w regionie. Niemal doprowadzili do tragedii! [wideo - program Stop Agresji Drogowej 4]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!