Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirosława Maison z Nakła każdy dzień zaczyna i kończy na muzyce

Iwona Matusiak
Śpiewanie wypełnia każdą jej wolną chwilę, ale dla Mirosławy Maison to spełnienie marzeń
Śpiewanie wypełnia każdą jej wolną chwilę, ale dla Mirosławy Maison to spełnienie marzeń Archiwum prywatne
Nasza rozmówczyni jest bardzo zapracowaną osobą. Pełni funkcję prezesa Chóru Nadzieja, studiuje, gra i śpiewa. Na to wszystko zawsze znajduje czas, bo to jej prawdziwa pasja.

Jesteś już osobą dosyć znaną w Nakle, ale opowiedz coś o sobie.
Jestem studentką II roku studiów magisterskich uzupełniających na kierunku edukacja muzyczna, muzyka estradowa - dyrygentura chóralna oraz zarządzanie i marketing w kulturze muzycznej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Na czas trwania studiów zmuszona byłam przeprowadzić się do Bydgoszczy, ale moje rodzinne miasto to Nakło nad Notecią. Czasu wolnego, niestety, przy takim trybie studiowania jest bardzo mało, ale spędzam go bardzo kreatywnie. Śpiewam od dziesięciu lat w Chórze Nadzieja, którego jestem również prezesem.

Śpiewasz i grasz. Powiedz jak zaczęła się twoja przygoda z muzyką. Czy to jakieś tradycje rodzinne?
Śpiewam i gram w zasadzie od dziecka. Moja przygoda z muzyką zaczęła się w szkole podstawowej, gdzie należałam do scholi przykościelnej, którą prowadził dr Andrzej Nyderek. Jednak dopiero w gimnazjum muzyka zainteresowała mnie na tyle, że postanowiłam wstąpić w szeregi Młodzieżowej Orkiestry Dętej Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej, gdzie grałam na saksofonie altowym. W tym samym czasie na mojej drodze „życiowej” stanął Michał Gacka. To właśnie przez niego zaczęłam się bardziej wgłębiać w świat muzyki. Postanowiłam wybrać się na egzaminy do Szkoły Muzycznej w Bydgoszczy, gdzie się dostałam, ale niestety, z powodu braku czasu na studiach musiałam zrezygnować. Przystąpiłam wtedy do egzaminów na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego na edukację artystyczną w zakresie sztuki muzycznej. Obecnie jestem w trakcie pisania pracy magisterskiej.

Czym są dla Ciebie muzyka i śpiew? To hobby czy raczej sposób na życie?
Muzyka i śpiew to moja największa pasja! Nie wyobrażam sobie życia bez tak pięknej dziedziny sztuki. Jest ona w tej chwili zarówno ogromną pasją, hobby, ale również sposobem na życie. Obecnie współpracuję z Operą NOVA w Bydgoszczy. Jestem zatrudniona na umowę zlecenie w sezonie artystycznym 2013/2014 jako chórzystka. Współpracowałam również z Filharmonią Pomorską oraz Operą Bałtycką. Kończę studia i mam nadzieję, wielką nadzieję, że śpiewanie będzie moim sposobem na życie. To jest właśnie to co w życiu chciałabym robić. Wiem, że spełniłabym się zawodowo jak i hobbystycznie w dwustu procentach.

W jaki sposób obecnie realizujesz swoją pasję i jakie masz plany na przyszłość?
Nadal śpiewam w chórach i pragnę, by tak już na zawsze zostało. Nawet jak będę starszą panią z życiowym bagażem, nie wyobrażam sobie nie śpiewać. Plany na przyszłość są oczywiście związane z chóralistyką. Jak na razie, przygotowuję się do przesłuchań w różnych instytucjach kultury muzycznej jako chórzystka. Kończąc studia stanę się nauczycielem muzyki, ale chyba nie do tego mam stuprocentowe powołanie. Może kiedyś, jeśli czas pozwoli, to założę własny chór.

Jak wygląda Twój „muzyczny trening”?

W zasadzie to nie ma dnia, kiedy nie śpiewam. Codziennie coś się dzieje, codziennie gdzieś z jakimś chórem śpiewam. Obecnie rano jeżdżę do opery, popołudniami mam próby z Chórem Akademickim Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, z „Nadzieją” również widujemy się 2 razy w tygodniu oraz pobieram prywatne lekcje śpiewu. Mój dzień rozpoczyna i kończy się muzyką.

Z pewnością masz już na swoim koncie wiele sukcesów. Które z nich są najważniejsze?
Sukcesów z chórami jest bardzo wiele. Najbardziej cieszę się z nagród zdobytych z Chórem Nadzieja. Jesteśmy naprawdę małym zespołem, a to wymaga od nas wszystkich chórzystów jak i dyrygenta wielkiej cierpliwości, ciężkiej pracy, skupienia i dążenia do wspólnego celu, jakim jest wspólne muzykowanie i radość z dobrze wykonywanej pracy. Satysfakcja z tego, co robimy i dążymy, by z dnia na dzień być ten krok do przodu. W zasadzie to nie dążę do czegoś konkretnego. Dla mnie nagrodą będzie to, że w życiu będę szczęśliwa i usatysfakcjonowana tym co robię, co kocham.

**

TECZKA OSOBOWA

**

Mirosława Maison - pochodzi z Nakła, gdzie odbierała pierwsze muzyczne i wokalne szlify. Obecnie studiuje na II roku studiów magisterskich uzupełniających na kierunku Edukacja Muzyczna, Muzyka Estradowa - Dyrygentura Chóralna oraz Zarządzanie i Marketing w Kulturze Muzycznej na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Każdą swoją wolną chwilę poświęca na szlifowanie swoich umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!