Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XXX Bydgoski Festiwal Operowy. Pandemiczny „Turandot” w fantastycznej oprawie - recenzja

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Spektakl jest olbrzymi – w niektórych fragmentach na bydgoskiej scenie obserwowaliśmy blisko setkę wykonawców
Spektakl jest olbrzymi – w niektórych fragmentach na bydgoskiej scenie obserwowaliśmy blisko setkę wykonawców Materiały promocyjne Opery Nova
Niesamowite kostiumy – to na pewno zostanie w pamięci widzów XXX Bydgoskiego Festiwalu Operowego po lwowskim spektaklu „Turandot”. Miło przy tym pomyśleć, że kostiumy te zaprojektowała Polka.

Małgorzata Słoniowska jako scenograf od wielu lat jest etatowo związana Operą Wrocławską. Do współpracy przy wystawieniu „Turandot” w Lwowskim Narodowym Teatrze Opery zaprosił ja inny Polak, pełniący ważną funkcję w tym przedsięwzięciu – reżyser Michał Znaniecki, notabene też niedawno etatowo związany, choć tylko przez kilka miesięcy, z Operą Wrocławską (był tam dyrektorem artystycznym, odszedł po konflikcie z szefem).

Po kostiumach zaprojektowanych przez Małgorzatę Słoniowską – w sumie powstało ich około 250 – widać, że lwowski teatr operowy jeszcze przed wojną, w 2020 roku nie pożałował hrywien na inscenizację ostatniego dzieła Pucciniego. Było to zapewne związane z jubileuszem, który uświetniła premiera „Turandot” – 120-lecia Lwowskiej Narodowej Opery. Wokalnie i aktorsko natomiast szczególnie mogą się podobać Olesya Bubela w roli niewolnicy Liu i tercet Pig, Pang, Pong (Petro Radeyko, Vitaly Rozdaigora i Oleg Sadetskyi), czyli Stańczycy na dworze chińskiego cesarza.

Michał Znaniecki to artystyczny obieżyświat. Fakt ten wpłynął także na inny głośny aspekt lwowskiego wystawienia „Turandot”. Spektakl miał mieć premierę 20 listopada 2020 roku. Przygotowania zaplanowano więc na okres, w którym nadeszła najgroźniejsza fala pandemii koronawirusa. Lockdown uziemił Znanieckiego w Salonikach, gdzie akurat pracował. Pandemiczne obostrzenia dotknęły też włoskiego scenografa Luigiego Scoglia, argentyńską choreografkę Dianę Theocharidis i polskiego reżysera świateł Dariusza Albrychta. Przygotowań do premiery jednak nie zawieszono. Kontakt pomiędzy ukraińskimi aktorami i międzynarodową grupą realizatorów odbywał się zdalnie i był to jeden z pierwszych spektakli w dziejach opery przygotowany w ten sposób. Tym trudniejszy, że spektakl jest olbrzymi – w niektórych fragmentach na bydgoskiej scenie obserwowaliśmy blisko setkę wykonawców – solistów, tancerzy, statystów i chórzystów (w tym małych śpiewaków z Chóru Dziecięcego Państwowego Zespołu Szkół Muzycznych w Bydgoszczy).

A skoro już o „Turandot” w Bydgoszczy mowa, warto przypomnieć, że operę Pucciniego w 1996 roku wystawił też zespół Opery Nova. Kierownikiem artystycznym tamtego przedstawienia był Maciej Figas, zaś partię Liu m.in. śpiewała Małgorzata Grela - oboje do dziś związani z bydgoską operą. Premiera w kwietniu 1996 roku uświetniła 650-lecie nadania Bydgoszczy praw miejskich.

od 7 lat
Wideo

NORBLIN EVENT HALL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera