MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Minął tydzień. Pedofil jeszcze mniej ostrożny niż politycy

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Park imienia Wincentego Witosa - ongiś piękny cmentarz protestancki, teraz zamienia się w cmentarz cywilizacji
Park imienia Wincentego Witosa - ongiś piękny cmentarz protestancki, teraz zamienia się w cmentarz cywilizacji Tomasz Czachorowski
Oto znak czasu. Dawniej latem szukało się potwora z Loch Ness czy swojskiej Paskudy. Teraz szuka się pedofila. Najnowszy jeszcze przed Nocą Kupały błysnął przyrodzeniem na Błoniu.

Rodzice ostrzegają się na portalach społecznościowych: „Osobiście odbierajcie dzieci ze szkoły” i „Zboczeniec korzysta z czarnego samochodu, prawdopodobnie kombi”. Nie chciałbym być w skórze właściciela czarnego kombi z Błonia, który na domiar złego musi parkować pod chmurką... To samo ostrzeżenie każe mi jednak wierzyć, że zamieszanie wokół gościa, który zaczepia małe dziewczynki, pyta o drogę, a następnie molestuje, zalatuje bzdurą. Taki pedofil byłby głupszy nawet od naszych polityków, dających się podsłuchiwać w modnych knajpach. Nie chodzi wyłącznie o to, że czarne kombi w chłodnym kraju zwraca uwagę jako dość szpanerski wózek. Ważniejsze, że każdy wózek, nawet tak banalny, jak - za przeproszeniem właścicieli - skoda fabia, ma przecież tablice rejestracyjne. Jeśli zaś błońskiemu amatorowi podfruwajek marzy się sława celebryty, jaką każdemu pedofilowi fundują telewizja i gazety, to by pomóc szczęściu, powinien szarpnąć się na tablice indywidualne. Na przykład C1 ZBOK albo C1 PEDOF.

Co dwa miesiące, niczym duch Białej Damy, przed bydgoską Radą Miasta staje okręgowy szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, by złożyć meldunek o postępach prac przy budowie drogi ekspresowej S5. Meldunki brzmią tak optymistycznie, że przypominają czasy Edwarda Gierka i propagandy sukcesu. Podstawowa różnica jest taka, że za czasów Gierka doczekaliśmy się „gierkówki” z Katowic do Warszawy i w ramach premii trzydziestu kilku kilometrów autentycznej autostrady pomiędzy Piotrkowem a Łodzią. A S5 na północ od Gniezna wciąż istnieje wyłącznie w opowieściach. Uparcie powtarzana bzdura utrwala się. Nie tylko o pedofilach w czarnym kombi. Czasem tylko jakieś nieodpowiedzialne zdanie burzy mozolnie budowane zamki na piasku. Takie zdanie padło w środowym artykule „Expressu”. Dotyczył on protestów rolników, związanych z wykupem gruntów pod S5. Nieodpowiedzialne zdanie wypowiada prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej: „Prace w Kujawsko-Pomorskiem są zdecydowanie mniej zaawansowane niż w Wielkopolsce. Dziś nikt nie zna dokładnego przebiegu „piątki” w naszym województwie. Nie zaczęły się jeszcze nawet odwierty, badające teren, a co dopiero mówić o wykupach”. Oczywiście, można zakładać, że jak już będą pieniądze, to wytyczenie drogi, wycena i wykup gruntów pójdą migiem. Ale to byłaby czysta spekulacja. Pamiętam, jak pewien gospodarz z Nowych Marz, niczym Ślimak w „Placówce”, uparcie bronił się przed eksmisją. W końcu uległ, lecz po latach walki, dopiero pod naciskiem buldożerów. Owszem, przepisy są teraz inne. Utrudniają obronę przed eksmisją, jeśli ziemia ma posłużyć budowie ważnej dla państwa. Niemniej wyrzucanie ludzi z domów zawsze bywa trudne i jeśli władza nie chce zachowywać się niczym okupant, musi swych praw dochodzić bez pośpiechu i gwałtu. Paru zdesperowanych „oporników” może więc osadzić na mieliźnie nawet wyjątkowo użyteczny projekt.

Park imienia Wincentego Witosa - ongiś piękny cmentarz protestancki, teraz zamienia się w cmentarz cywilizacji
Park imienia Wincentego Witosa - ongiś piękny cmentarz protestancki, teraz zamienia się w cmentarz cywilizacji
Tomasz Czachorowski

Lubię chodzić do Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy na podsumowanie konkursu „Bydgoszcz w kwiatach i zieleni”. Rozdaniu nagród dla właścicieli najpiękniejszych ogrodów i balkonów towarzyszą prelekcje przypominające, jak w dawnej Bydgoszczy dbano o zieleń. Dziś wychodzi nam to dużo gorzej. Parę miesięcy trwały przepychanki, zanim z parku Kazimierza Wielkiego wyrzucono auta, parkujących tam urzędników. Również miesiącami trwały spory wokół wycinki drzew i krzewów w parku Kochanowskiego. Społeczne ciało nie dało się przekonać, że pod topór poszły rośliny zbędne i zdegenerowane. W tym tygodniu zaś jeden z Czytelników zwrócił uwagę na park Witosa. Chwasty, nieczynna fontanna, niepomalowana muszla koncertowa - obraz nędzy i rozpaczy. Tak to uroczy ongiś cmentarz protestancki zamienia się w cmentarz cywilizacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!