Dwie twarze Krówki - „Express” kontynuuje objazd po regionalnych kąpieliskach

[break]
Dojechać do Krówki Leśnej jest ciężko. PKS nie oferuje bezpośredniego połączenia, najlepiej zorganizować sobie własny środek transportu. Samochodem dojechaliśmy z Bydgoszczy nad samą wodę w nieco ponad godzinę (ok. 40 km), przemieszczając się przez spory odcinek trasy najpierw po tłuczniu, a później po piachu, betonowych płytach, a nawet po kocich łbach, mając stale po obu stronach traktu ścianę lasu. Warunki drogowe - dwója, walory krajobrazowe (niestety, te punkty nie liczą się w ogólnej klasyfikacji) - pięć punktów. Dzika plaża (ma około 30 metrów) leży pod niewielką skarpą. W piątek około godziny 11 korzystało z niej około dwudziestu osób, ale z oddali już nadciągali kolejni amatorzy kąpieli. Znacznie tłoczniej podobno jest w weekendy. Pani Krzysztofa (bydgoszczanka z Osowej Góry) to zagorzała miłośniczka Krówki Leśnej.

Jest kameralnie, ale...
- Przyjeżdżam tu z rodziną od kilku lat. Proszę się rozejrzeć, okolica jest przepiękna, w tygodniu jest tu dość spokojnie, kameralnie, a to dla mnie ważne, ponieważ wychowuję niepełnosprawne dziecko. Nie wszędzie dobrze się czujemy, tu tak. Niestety, mankamentów nie brakuje...

Dla jednych są nimi psy, którym w takim miejscu nikt nie broni dostępu do wody i nie tylko. - Weźcie tego psa! - krzyczała jedna z plażujących pań. - Jest cały mokry, wyciera się w mój koc! Kundelek od razu został przypięty na smycz. Ciekawe, jak później ułożyły się sąsiedzko-kocowe stosunki, bo na na plaży pojawił się nagle rasowy golden retriver...

My idziemy dalej, tym razem przyglądamy się czystości. Pani Krzysztofa wskazuje na ślady po alkoholowych libacjach, czyli butelki, puszki, papiery. Nieco dalej leżą suche gałęzie. Śmieci sprzątają sami plażowicze, być może interesują się także tym miejscem pracownicy pobliskich ośrodków wypoczynkowych.

Do toalet 300 m dalej
Nie ma tu, niestety, ani kosza, ani toalety, ani żadnego baru. Najbliższy sklep jest nieco dalej, na trasie do Rybitw. To naprawdę dzikie miejsce, trzeba przyjechać z własną wałówką. Dobrze, że w wodzie są dwie boje, przynajmniej wiadomo, dokąd bezpiecznie można wypływać.

Woda w Krówce Leśnej jest czysta, roślinności w niej niewiele, piasek też jest czysty. To wymarzone miejsce dla ludzi lubiących dziką przyrodę i ciszę. Co do oceny, byłaby gorsza, gdyby nie pobliski Ośrodek Wypoczynkowy Związku Harcerstwa Polskiego. Na jego terenie (ok. 200-300 metrów od opisywanej plaży) czekają świeżo wyremontowane toalety (z prysznicami), jest stołówka oferująca dwudaniowe obiady za 15 złotych (jednak dobrze byłoby uprzedzić o zamiarze konsumpcji dzień wcześniej). W wypożyczalni sprzętu wodnego czekają kajaki (5 zł za godzinę, ale ok. 25 zł za cały dzień), łódki, a nawet dwie żaglówki. W ośrodku można oczywiście przenocować. Wynajęcie czteroosobowego domku kosztuje sto złotych na dobę. Komendant ośrodka, Zbigniew Kuczyński, zapewnia, że woda jest w świetnym stanie, była badana pod koniec czerwca, kiedy to u harcerzy stacjonowały zorganizowane grupy gości.

Oceniamy kąpieliska! Wakacyjny ranking „Expressu”

Nasza subiektywna ocena Krówki Leśnej:
- wypożyczalnia sprzętu: 5 pkt;
- gastronomia: 4 pkt;
- czystość: dzika plaża: 2 pkt, ośrodek: 5 pkt;
- wejście na dziką plażę: bezpłatne;
- możliwość dojazdu z Bydgoszczy: - 2,5 pkt.

Dotychczasowe wyniki rankingu „Expressu” na najlepsze podmiejskie kąpielisko:
- Wąsosz - 33 pkt
- Pieczyska - 30 pkt
- Borówno - 25 pkt
- Samociążek - 20 pkt
- Krówka Leśna - 18,5 pkt
- Smerzyn - 18 pkt
- Piecki - 12 pkt