MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spacery po Bydgoszczy są fantastyczne. Moda na poznawanie miasta przez mieszkańców i turystów trwa

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Agnieszka Zukierska, przewodniczka miejska, zaprasza bydgoszczan m.in. na spacery z Ciri pt. "Bydgoszcz Wiedźminem pisana".
Agnieszka Zukierska, przewodniczka miejska, zaprasza bydgoszczan m.in. na spacery z Ciri pt. "Bydgoszcz Wiedźminem pisana". Tomasz Czachorowski
Aura w kwietniu i na początku maja sprzyja długim spacerom po Bydgoszczy. Te są coraz popularniejsze, zwłaszcza w grupach. Od pewnego czasu turystyka osiedlowa przeżywa w mieście boom. Przewodnicy turystyczni widzą również wzrost zainteresowania Bydgoszczą osobami z innych miejscowości i regionów.

– Mamy w mieście przewodników, którzy zajmują się typowo spacerami, które kierowane są do wewnątrz. Bydgoszczanie mają aktualnie niesamowity zryw, aby poznawać swoje miasto. Jak byłam mała, na spacer jeździło się do Torunia, ewentualnie do Myślęcinka. Teraz jest odwrót na Bydgoszcz – uważa Daria Kieraszewicz, właścicielka Biura Turystyki Visite.pl.

Przewodniczka z 16-letnim doświadczeniem specjalizuje się w turystyce miejskiej. – Widzimy duży wzrost zainteresowania Bydgoszczą. Przez wiele lat nie było miasta na mapie, było niedoceniane. To głównie turyści z Polski. Nie ma nas na światowej mapie turystycznej, ale nie uważam, że to coś złego. Bydgoszcz nadal jest miastem, które trzyma balans między turystyką, a możliwością korzystania z atrakcji przez mieszkańców. Oby tak zostało. We Florencji czy Wenecji mocno się to zachwiało – stwierdza.

Bydgoszczanin Leszek Umiński po mieście oprowadza gości od 8 lat, choć z samą turystką związany jest dużo dłużej. Ma uprawnienia przewodnika turystycznego miejskiego i terenowego, ale jest także przodownikiem turystyki górskiej oraz pilotem wycieczek PTTK. Jest trzecim pokoleniem przewodników w rodzinie, a w jego ślady poszła żona oraz syn. W Bydgoszczy najbardziej lubi oprowadzać turystów po Śródmieściu.

– Najczęściej turyści przyjeżdżają, nie wiedząc po co przyjeżdżają, więc są pozytywnie zaskoczeni po spacerach. Na pewno w pewnym sensie na plus działa to, że poprzeczka oczekiwań nie jest wysoko zawieszona. Jesteśmy bardzo często chwaleni za to, że Bydgoszcz jest bardzo czysta, a nie oprowadzamy turystów tylko po ścisłym centrum – opowiada Leszek Umiński, prezes Regionalnego Oddział PTTK „Szlak Brdy”.

Mieszkańcy miasta i przyjeżdżający

– Świadomość mieszkańców budzi się coraz mocniej. To, że bydgoszczanie chcą zobaczyć Stare Miasto, Śródmieście, Kanał Bydgoski – to oczywiste. Jednak to, że zaczynają chodzić na spacery na osiedla, nawet małe, to świadczy o tym, że zainteresowanie bardzo, bardzo wzrosło – uważa Piotr Weckwerth, autor bloga Turystka bez Filtrów i przewodnik, którego spacery w ostatnich latach cieszą się rekordowym zainteresowaniem.

Spacery Piotra Weckwertha cieszą się niesłabnącą popularnością.
Spacery Piotra Weckwertha cieszą się niesłabnącą popularnością. Tomasz Czachorowski

Pojawiają się na nich głównie mieszkańcy, choć regularnie przyjeżdża torunianin, olsztynian i bywają osoby z Inowrocławia. – Wśród bydgoszczan przeważają osoby z innych osiedli, takie, które chcą dowiedzieć się czegoś o miejscu dotychczas niezbadanym. Ludzie mówią, że zwykle sami by tu nie trafili, a spacer jest okazją, aby poznać coś, co jest blisko nich, a jednak daleko – tłumaczy. Jak dodaje, najprzyjemniejsze, co może usłyszeć po spotkaniu, to zdania o tym, że mieszkańcy dowiedzieli się czegoś, o czym nie mieli pojęcia, bo to nadaje sens wycieczkom.

Fantastyczne podróże

– To musi być połączenie merytoryki z lekkim show. Nie wystarczy rzucać datami i prowadzić wykładu – musi być ciekawie. Dodatkowy atut to ruch – spacery traktowane są jako rekreacja – ocenia Piotr Weckwerth. Turystów może przyciągnąć również ciekawe wydarzenie. Podczas 10. edycji Eskapady Agnieszka Zukierska zaprosiła na wycieczkę pod tytułem „Bydgoszcz Wiedźminem Pisana”. Wraz z Ciri można było przejść się centrum miasta.

– Uważam się za tzw. nerda – osobę mocno zaangażowaną w kulturę i literaturę fantastyki. Jako że od 2019 roku jestem organizatorką Bydgoskiego Konwentu Multifandomowego Bykon, pomysł stworzenia prelekcji, spaceru fantastycznego po mieście świtał w mojej głowie o dawna. Chciałam wypromować Bydgoszcz wśród gości na bazie fantastyki, a w tamtym czasie miałem „lekką” obsesję na temat Wiedźmina – wyjaśnia przedstawicielka Regionalnego Oddziału PTTK „Szlak Brdy”.

Agnieszka Zukierska, przewodniczka miejska, zaprasza bydgoszczan m.in. na spacery z Ciri pt. "Bydgoszcz Wiedźminem pisana".
Agnieszka Zukierska, przewodniczka miejska, zaprasza bydgoszczan m.in. na spacery z Ciri pt. "Bydgoszcz Wiedźminem pisana". Tomasz Czachorowski

Przewodniczką jest od 5 lat. Początki nie było łatwe z uwagi na pandemię. Czas, gdy trudno było oprowadzać turystów, wykorzystała, aby dokształcić się i zdobyć dodatkowe doświadczenie. Umiejętności ćwiczyła organizując wycieczki dla przyjaciół. Spacer z Ciri, jedyny taki w Polsce, to dodatkowa oferta, ale na co dzień zabiera turystów na standardowe spacery po Starym Mieście i Śródmieściu. Dodatkowo zainteresowanych oprowadza np. po Dzielnicy Muzycznej.

Pola do poprawy

Wycieczki po osiedlach – najczęściej to bydgoszczanie wybierają te spacery, aby przeżyć swoją dzielnicę inaczej, poznać ją oczami kogoś innego niż oni sami – uważa Agnieszka Zukierska. Za mocną stronę Bydgoszczy, podobnie jak pozostali przewodnicy, uważa promocję miasta wokół wody. Turyści mówią jej, że trudno porównać miasto, oglądane z perspektywy kajaku czy tramwaju wodnego, do innego w Polsce. Kolejny plus to przepiękna architektura secesyjna.

– Warto byłoby rozbudować ofertę warsztatów dla grup zorganizowanych. Dziś mamy Muzeum Mydła i Historii Brudu, ale takich miejsc potrzeba więcej – stwierdza. Jej zdaniem w mieście brakuje parkingu dla autobusów turystycznych. Leszek Umiński wskazuje na dwa mankamenty techniczne, które są źle odbierane przez turystów. To zamknięte toalety publiczne w weekendy oraz zbyt mała miejsc, gdzie autobusy mogą się zatrzymać, by wysadzić gości – w samym Śródmieściu takie miejsce jest tylko jedno.

Bydgoska turystyka aktualnie budowana jest wokół wielkiego znaku zapytania, jakim jesteśmy. Na pierwszy raz to super, ale na zaskoczeniu nie zbuduje się marki miasta. Tę można budować wokół rzeki i atrakcji związanych z naturą. W świecie, w którym jesteśmy przebodźcowani, możliwość takiej formy odpoczynku nam wystarczy – uważa Daria Kieraszewicz.

Warto byłoby pokazać turystom nieco więcej niż ścisłe centrum, dodać na trasę Zbocze Bydgoskie – Wzgórze Wolności, Szwederowo. Można z góry, np. z Wieży Ciśnień spojrzeć na panoramę miasta. Na pewno, gdy ktoś ma małe oczekiwania, efekt wow na początku działa, lecz to nie tak, że nic nie mamy. Miasto jest czyste, bardzo zielone i jest w nim wiele zabytków – podsumowuje Piotr Weckwerth.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera