Mówiąc już zupełnie poważnie, jestem mocno rozczarowany tym, co wczoraj na tych - z takim zadęciem reklamowanych - stacjach kolejowych zobaczyłem.
Można się oczywiście czepiać na początku tego, że peryferyjne bydgoskie dworce są tak zaprojektowane, jakby były w centrum Nowego Jorku. Można stukać się w głowę, zobaczywszy zasprejowane nowiutkie ściany, albo z uwagą pochylić nad niedbale wylanymi schodami.
PRZECZYTAJ:Stacje kolejowe Błonie, Leśna, Bielawy i Wschód to ostatni akord inwestycji pod nazwą BiT City
Kwintesencją jednak są dwa fakty - po pierwsze, rozgniecione niedopałki papierosów we wszystkich możliwych zakamarkach nowych dworców. Pety są dlatego, że tam nie ma popielniczek, o koszach na śmieci nie wspominając. A po drugie - droga do lasu z dworca Bydgoszcz-Leśna. Są tam szerokie schody, a po ich pokonaniu idzie się parę metrów chodnikiem, prosto na leśną ścieżynę.
Dokąd ta droga prowadzi? Do pozbycia się polskiej bylejakości na pewno nie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?