Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie czuliśmy się kiedyś jak śmieci

Redakcja
Piotr Schutta
Piotr Schutta Dariusz Bloch
Przeszło dwadzieścia lat temu, kiedy rozpoczynałem staż w redakcji "Dziennika Wieczornego", popularny dziś termin "umowa śmieciowa" jeszcze nie wgryzł się w świadomość polskich pracodawców i ludu pracującego.

Chyba właśnie dlatego cała nasza zwariowana zgraja praktykantów i marzycieli często miała uśmiech na twarzach i bez większych nerwów myślała o swojej zawodowej przyszłości.

Były oczywiście jakieś "roboty interwencyjne", czy inne pomysły, dzięki którym urząd pracy mógł dofinansowywać nasze skromne na początek połówki etatów. Ale nie było plagi "śmieciówek", a my nie czuliśmy się jak śmieci.

PRZECZYTAJ:Kto może liczyć na umowę o pracę po stażu w urzędzie?

Każdy wiedział, jak długo potrwa okres próbny i czym się zakończy, jeśli człowiek się sprawdzi. Słowo miało swoją wartość. Pisemna umowa - wartość niepodważalną.

Dzisiejszy stażysta, wykorzystywany jak spluwaczka, ma prawo nie wierzyć w słowo i gardzić papierem. Przykre w tym wszystkim, że nawet instytucje publiczne, jak choćby cytowany przez naszą gazetę bydgoski ratusz, dołączają w dzisiejszych czasach do grona spluwających .

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!