MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy zostawili obornik i słomę w biurach poselskich w Bydgoszczy - zobacz zdjęcia

Agnieszka Romanowicz
Agnieszka Romanowicz
- Zostawiamy obornik w doniczce, gnojowicę w butelce i symboliczny snopek słomy na znak tego, ile nam zostaje z naszej ciężkiej pracy – wyjaśniają rolnicy.
- Zostawiamy obornik w doniczce, gnojowicę w butelce i symboliczny snopek słomy na znak tego, ile nam zostaje z naszej ciężkiej pracy – wyjaśniają rolnicy. Dariusz Bloch
Rolnicy zmienili formę protestów. Zamiast blokad, odwiedzają posłów i zostawiają im obornik, gnojowicę i słomę. 4 kwietnia 2024 r. manifestowali pod biurami poselskimi w Kujawsko-Pomorskiem.

- Obornik w doniczce, gnojowica w butelce i symboliczny snopek słomy na znak tego, ile nam zostaje z naszej ciężkiej pracy – wyjaśnia Michał Sass, rolnik z powiatu bydgoskiego, który 4 kwietnia 2024 roku złożył wizytę 12 posłom mającym biura w Bydgoszczy.

Jedni dyskutują z posłami, inni już nie

- Mamy teraz miesiąc poselski, wkrótce przyłączymy się do pomocy kolegom na naszym terenie - zapowiada Marcin Bereźnicki ze Słębowa pod Żninem, organizator protestów rolniczych na Pałukach.
Forma protestów może być różna.

- Jedni chcą dać posłom szansę i najpierw z nimi porozmawiać, zapytać o ich pomysły na realizację naszych postulatów i odwiedzić z obornikiem dopiero wtedy, gdy będą głosować przeciw naszym sprawom – wyjaśnia rolnik. - Ale niektórzy już są tak tym zbulwersowani, że nasi posłowie nic nie robią, że od razu pojechali do nich z gnojowicą.

Część biur poselskich była zamknięta, niektórzy posłowie wyszli do protestujących. - Nie pochodzę z terenów wiejskich i tym bardziej staram się wyborcom i mieszkańcom przypominać, że wszyscy powinniśmy solidaryzować się z rolnikami, bo to, o co walczycie, to bezpieczeństwo żywnościowe nas wszystkich - mówił poseł PiS Krzysztof Szczucki w odpowiedzi na postulaty przekazane przez rolników w Grudziądzu.

Trzeba wpłynąć na władzę

Kujawsko-pomorscy rolnicy chcą przez lokalnych posłów wpłynąć na zmianę prawa.

- Minister rolnictwa zaprosił do rozmów przedstawicieli związków zawodowych, którzy akurat w naszym województwie nie powinni nas reprezentować, bo nie uczestniczą w naszych protestach – wyjaśnia Bereźnicki. - Nasza inicjatywa jest oddolna, a nie żadnej organizacji. Wybraliśmy swoich reprezentantów, jednak nikt nas nie zaprosił do rozmów. Myśleliśmy, że armagedonem z 20 marca zmusimy jakiegoś wiceministra do wizyty i że ktoś wreszcie usiądzie z nami do stołu.

Rolnicy będą odwiedzać posłów wszystkich ugrupowań. Chcą też wpłynąć na sposób myślenia mieszkańców miast. - Zielony Ład to nie tylko ekologia – wyjaśnia rolnik ze Słębowa. - Politycy mają taki program polityczny, jakie są wyniki ankiet społecznych. Jak ludzie zrozumieją, że ta ekologia może też być zła i zaczną dyskutować z Zielonym Ładem, to partie zmodyfikują swoje programy wyborcze, żeby tylko zostać przy władzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rolnicy zostawili obornik i słomę w biurach poselskich w Bydgoszczy - zobacz zdjęcia - Gazeta Pomorska