Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Glinki od blisko roku czekają na dokończenie

maz
Nawierzchnia na skrzyżowaniu ulic Szpitalnej i Glinki, która była remontowana jesienią ubiegłego roku powinna zostać zerwana i ułożona na nowo. Zarząd Dróg nie może jednak dojść do porozumienia z wykonawcą.
Nawierzchnia na skrzyżowaniu ulic Szpitalnej i Glinki, która była remontowana jesienią ubiegłego roku powinna zostać zerwana i ułożona na nowo. Zarząd Dróg nie może jednak dojść do porozumienia z wykonawcą. Tomasz Czachorowski
Bydgoski zarząd dróg nie może doprosić się poprawek od firmy Kada-Bis, która remontowała jezdnię u zbiegu Glinki i Szpitalnej. Będzie inny wykonawca.

Negocjacje w sprawie dokończenia remontu ulicy Glinki na odcinku od Szpitalnej do Bydgoskich Przemysłowców ciągną się od początku tego roku.

Za grubo, za cienko

Od grudnia ubiegłego roku inwestycja czeka na poprawki, bowiem wykonawca położył - według ZDMiKP - zbyt cienką warstwę asfaltu na podbudowie. Za gruba z kolei była warstwa ścieralna, po której poruszają się pojazdy.

Tymczasem od rzecznika Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, Krzysztofa Kosiedowskiego dziennikarz po raz kolejny usłyszał, że sprawa nie będzie komentowana. Swoje pytania skierowaliśmy wcześniej też do wicedyrektora ZDMiKP, Macieja Gusta.

PRZECZYTAJ:Kto dopuścił do fuszery na Glinkach? [komentarz]

Kontrowersja dotyczy źle, zdaniem Zarządu Dróg, ułożonej nawierzchni asfaltowej. Inspektorzy ZDMiKP stwierdzili to podczas kontroli. Grubość warstw odbiegała od warunków specyfikacji technicznej. Dlatego w grudniu drogowcy zerwali z wykonawcą, bydgoską Grupą Budowlaną Kada-Bis, umowę i zamierzali rozpisać nowy przetarg.

ZDMiKP jeszcze w tym miesiącu spróbuje wprowadzić na plac budowy wykonawcę zastępczego - Maciej Gust, Zarząd Dróg

- ZDMiKP, zgodnie z warunkami umowy, wystąpił o ekspertyzę techniczną, która została wykonana przez specjalistę z dziedziny konstrukcji nawierzchni jezdni z Politechniki Gdańskiej. Opinia ta jednoznacznie potwierdziła stawiane przez nas zarzuty - informuje wicedyrektor ZDMiKP Maciej Gust.

Niczego nie podpisano

Firma deklarowała na początku, że wróci na plac budowy, by poprawić to, co zostało źle wykonane. Wiosną tego roku strony były bliskie dogadania się. Ustalono nowe warunki i zapisano je nawet w stosownym dokumencie, ale ostatecznie go... nie podpisano.

Koniec końców okazało się, że firma Kada-Bis nie zamierza jednak niczego poprawiać. Zarząd Dróg Miejskich postanowił więc wreszcie przerwać te bezowocne przepychanki. - Wykonawca nie przyjmował naszych argumentów. Ostatecznie potwierdził tylko, że nie przewiduje wykonania napraw. Jeszcze w tym miesiącu spróbujemy wprowadzić na plac budowy wykonawcę zastępczego, który w ciągu dwóch tygodni wykona zalecane poprawki - wyjaśnia Maciej Gust.

Już się psuje

Dotąd w ramach remontu ulicy Glinki udało się jedynie przebudować kanalizację deszczową przy skrzyżowaniu z ulicą Szpitalną. Dzięki temu po obfitych opadach deszczu woda nie zalewa już jezdni.

Do wykonania pozostało zatem jeszcze ułożenie nowej nawierzchni. Skoro inspektorzy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej stwierdzili, że grubość warstw asfaltu nie jest zgodna z dokumentacją inwestycji, nawierzchnię będzie trzeba teraz zerwać i ułożyć na nowo. Drogowcy potwierdzili nam ponadto, że jezdnia już uległa deformacji w pobliżu studzienek kanalizacyjnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!