Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W procesie oskarżonego o podpalenie żony pojawiło się wiele pytań i zawiłości

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Podczas procesu Marcin Ch. nie przyznał się do tego, że chciał zabić żonę
Podczas procesu Marcin Ch. nie przyznał się do tego, że chciał zabić żonę Tomasz Czachorowski
Do przyszłego tygodnia odroczono publikację wyroku w sprawie zabójstwa w Koronowie. Powodem jest jej zawiłość. Oskarżenie domaga się 25 lat więzienia, obrońca - uniewinnienia.

Na zawiłość sprawy oskarżonego o podpalenie żony Marcina Ch. zwrócił uwagę wczoraj po zamknięciu przewodu po mowach stron sędzia Marek Kryś. Trudno rzeczywiście nie uznać tej sprawy za skomplikowaną i niejednoznaczną. Widać to także po żądaniach stron - prokuratura wnioskuje o 25 lat więzienia, obrona - o uniewinnienie...

Marcin Ch. nie przyznał się do tego, że chciał zabić żonę, oblewając ją rozpuszczalnikiem i podpalając.

Podkreślał, że tego tragicznego poranka w marcu ubiegłego roku w kotłowni doszło między nimi do kłótni i to żona przyniosła 5-litrowy baniak z rozpuszczalnikiem i chciała go - wtedy czyścił piec CO - oblać. Doszło do szarpaniny, a fala ognia nie wiadomo skąd się pojawiła.

PRZECZYTAJ:Koronowo: Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem czy nieszczęśliwy wypadek?

W czasie procesu nie udało się odnaleźć owego 5-litrowego baniaka. Wczoraj mecenas Anna Wiśniewska-Schulz zwracała uwagę, że po tragedii przez dom przewinęło się wiele osób, także strażaków.

- O ile zabezpieczono wnętrze kotłowni, o tyle nikt nie zabezpieczał rzeczy wyniesionych z pomieszczenia na zewnątrz, gdzie pojemnik na rozpuszczalnik mógł się znalaźć i dlatego nie było go w środku - mówiła. - Oboje małżonkowie palili papierosy, więc nie da się wykluczyć, że zapłon substancji nastąpił od niedopałka.

Sam Marcin Ch. zeznawał w procesie, że tamtego dnia był zdenerwowany, bo podejrzewał żonę o zdradę. Miał znaleźć w domu resztki tabletek nasennych, których już nie używał. Domyślał się, że żona podawała je dzieciom, aby twardo spały, gdy w domu był jakiś obcy mężczyzna.

Argumentem, użytym wczoraj przez obronę oskarżonego były treści SMS-ów, które wysyłali sobie małżonkowie w styczniu i lutym. Ofiara, Natalia Ch., zapewniała w nich o tym, że kocha męża. Kiedy ten zdecydował o rozstaniu, wydawała się być z tą myślą pogodzona.

Kilka lat temu mężczyzna dostał wyrok za posiadanie, używanie i handel narkotykami. W piwnicy jego domu policjanci znaleźli ponad 50 donic z konopiami indyjskimi i potrzebny do ich uprawy sprzęt. W mieszkaniu Marcina Ch. odkryto też tabletki ecstasy. Sąd zawiesił mu wtedy wykonanie kary na okres siedmiu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!