MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zwierzyna leży i straszy

Jarosław Jakubowski
Daniel spacerował po drodze w podbydgoskiej Brzozie. Okoliczne lasy pełne są zwierzyny, kierowcy muszą więc uważać na niecodziennych „przechodniów”
Daniel spacerował po drodze w podbydgoskiej Brzozie. Okoliczne lasy pełne są zwierzyny, kierowcy muszą więc uważać na niecodziennych „przechodniów” Dariusz Bloch
Nasz Czytelnik twierdzi, że martwa sarna przy Fordońskiej została zabrana po kilkunastu godzinach. Jak to jest ze sprzątaniem padłej zwierzyny w Bydgoszczy? Teoretycznie procedury są ustalone, jednak zdarzają się odchylenia od normy.

[break]
Pan Bolesław (nazwisko do wiadomości redakcji) jest bydgoskim taksówkarzem i miasto zna jak własną kieszeń. Wiele też razy widział zwierzęta zabite przez pojazdy. Jednak to, co wydarzyło się 11 sierpnia, zapamięta na długo.

Sarna nie przeżyła
- Po godzinie 22 jechałem Fordońską, gdy nagle zauważyłem, jak kobieta kierująca białym samochodem potrąca przebiegającą przez jezdnię sarnę. Zwierzę upadło na pobocze. Kierująca oddaliła się z miejsca potrącenia. Podjechałem kawałek dalej i zatrzymałem się przy patrolu policji. Opowiedziałem, co się stało. Kiedy następnego dnia przed południem jechałem tą samą drogą, ze zdumieniem zauważyłem, że sarna ciągle tam leży! - relacjonuje pan Bolesław.

Świadkiem podobnej sytuacji nasz Czytelnik był mniej więcej tydzień wcześniej na ul. Pod Skarpą. Tam potrącony przez samochód został dzik. Zwierzę z bezwładnymi tylnymi łapami przeczołgało się na pobocze.
Procedury są jasne. Martwe zwierzęta z bydgoskich ulic zbiera firma Corimp, z którą stosowną umowę ma Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszczy. W praktyce najczęściej zgłoszenia o padłej zwierzynie trafiają do policji, która przekazuje je zarządzaniu kryzysowemu.

Zgłaszają do ubezpieczenia
- Kierowcy zgłaszają nam takie sytuacje, jeśli chcą uzyskać odszkodowanie za szkody wynikłe z kolizji ze zwierzęciem. Patrol ruchu drogowego przyjeżdża na miejsce, sporządza notatkę i zawiadamia odpowiednie służby. Jednak nie o wszystkich potrąconych zwierzętach jesteśmy informowani - zaznacza podkom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Dzieje się tak najczęściej, jeśli do potrącenia dochodzi na drodze, na której obowiązuje znak ostrzegawczy „uwaga dzikie zwierzęta”. Sygnał ten zobowiązuje kierowcę do zachowania szczególnej ostrożności i w razie potrącenia zwierzyny uzyskanie odszkodowania może być trudne.
Sytuację z ulicy Fordońskiej zrelacjonowaliśmy Robertowi Dobrosielskiemu, dyrektorowi Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Bydgoszcz. - Corimp otrzymał informację o padłej sarnie, jednak pracownicy firmy nie znaleźli jej we wskazanym miejscu. Następnego dnia rzeczywiście sarnę zabrano. Albo więc zwierzę przemieściło się, albo w międzyczasie doszło do kolejnego potrącenia. Często bowiem zwierzyna leśna porusza się w stadach - twierdzi Robert Dobrosielski.

Coraz więcej
Od 2008 roku do 20 sierpnia bieżącego roku w Bydgoszczy zebrano 4830 martwych zwierząt. W ostatnich latach ich liczba wzrasta, co wiąże się z nasileniem ruchu samochodowego. W 2014 roku z bydgoskich ulic zebrano 728 ciał zwierzęcych, a w 2015 - jak dotąd - już ponad 500.

Bez pochówku
Martwe zwierzęta zbierane z ulic Bydgoszczy są przewożone przez firmę Corimp do zakładu utylizacji w Jezuickiej Strudze pod Inowrocławiem. Działa tam Pogotowie Utylizacyjne. Problemy można zgłaszać pod numerem tel.: 52 351 10 39 lub 668 570 592.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!