- Co prawda w niedzielę gramy na początek ligi z Koroną, ale naszym celem i to co jest w naszych głowach, to zawsze najbliższy mecz - mówi Hermes, który jeszcze półtora miesiąca temu zakończył zawodniczą karierę. - W ostatnich dniach koncentrowaliśmy się na Zulte-Waregem. Była też analiza rywala, ale mieliśmy do dyspozycji tylko fragmenty meczów z ubiegłego sezonu. Troszkę zmienił się tam skład, ale trener pozostał ten sam i pewnie będzie podobnie grał. Najważniejsze, że nasze nastawienie przed wyjazdem do Belgii jest bardzo dobre.
Na jaki wynik liczą zawiszanie w Waregem?
- Zawsze najlepiej jest wygrać - śmieje się Hermes - ale wiadomo, że nie będzie łatwo. To jest dwumecz i w takim wypadku ważny jest wynik obydwu spotkań. Jeśli nie przegrany na wyjeździe, uda nam się zremisować bramkowo, to łatwiej nam będzie w rewanżu.
Hermesa zapytaliśmy też o nowych trenerów z Portugalii i ich relacje z zawodnikami.
- Zespół ma nowy sztab szkoleniowy, ale my w piłce jesteśmy przyzwyczajeni do zmian i musimy się jak najszybciej dostosować do tego co nowy trener wymaga od zespołu i co chce przekazać. Minął już miesiąc i teraz w ogóle nie ma żadnego problemu. Dla mnie przebywanie z trenerem Paixao i uczestniczenie w jego treningach to szkoła życia i zdobywanie wiedzy trenerskiej w praktyce. Właśnie taka codzienna praca daje bardzo dużo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Ile dać na komunię? Roksana Węgiel komentuje. Wspomniała o kopertach pieniędzy
- Skrzynecka WYLECI z "TTBZ"?! Mamy sensacyjne przecieki: "NIKT JEJ TAM NIE CHCE"
- Rafał Mroczek pije kawkę w basenie na Bali. Wiemy, ile nowożeńcy zapłacili za nocleg
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście