Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zasypane całe miasto

Jarosław Hejenkowski
Kilka tygodni bez śniegu uśpiło ludzi odpowiedzialnych za porządek w Inowrocławiu. Najpierw zaspy zalegały na ulicach i chodnikach, a później się roztopiły i zaczęły zamieniać się w wielkie kałuże.

Kilka tygodni bez śniegu uśpiło ludzi odpowiedzialnych za porządek w Inowrocławiu. Najpierw zaspy zalegały na ulicach i chodnikach, a później się roztopiły i zaczęły zamieniać się w wielkie kałuże.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185542" sub="Katastrofalna sytuacja panowała na przejściach dla pieszych, na przykład przy skrzyżowaniu ulic Dworcowej, Staszica i Laubitza Fot. Jarosław Hejenkowski">Opady w nocy z wtorku na środę były pierwszymi tak poważnymi na Kujawach tej zimy.

No i nagle okazało się, że nie wszyscy byli na nie przygotowani.

- Rano nie mogłem wyjść z domu, bo przed blokiem były zaspy. Nikt się nie ruszył z szuflą - narzeka pan Maciej z osiedla Nowego.

Z podobnymi problemami borykali się też inni. Bo, o ile główne drogi w Inowrocławiu były od rana przejezdne, to niemal wszyscy zapomnieli o chodnikach.

- Zaczęliśmy o północy i do rana wszystkie nasze drogi były już czarne - mówi Wojciech Mikołajczak z Zarządu Dróg Powiatowych, który na ulice miasta wysłał sześć solarek z pługami oraz pięć innych pojazdów. - Do wieczora uporządkujemy też przejścia dla pieszych, aby ulżyć ludziom w mękach - dodaje nasz rozmówca.

<!** reklama>Przechodnie męczyli się bowiem potwornie. Przez zalegający na traktach dla pieszych śnieg trzeba było się przedzierać nawet na niektórych ulicach w centrum. W wielu miejscach było też ślisko. Problemy z poruszaniem się miały szczególnie starsze osoby.

Najgorzej było na przejściach dla pieszych. Tam od ulicy ludzi odgradzał wał brudnego śniegu, a przejeżdżające auta na wiele metrów rozchlapywały tworzącą się breję.

- Kto mi zapłaci za buty? Prezydent albo starosta? Pewnie nie, a przecież są odpowiedzialni za to, co się dzieje w mieście - mówiła kobieta, której eleganckie buty grzęzły w mokrym i brudnym śniegu na przejściu dla pieszych obok PKS.

Wielka kałuża tworzy się tam od wielu lat. Nie dość, że ludzie muszą przez nią brodzić, to jeszcze oczekujących ochlapują wjeżdżające w nią rozpędzone samochody

Dlatego z dwóch minionych dni cieszyli się ci, którzy poruszali się samochodami. Z małymi wyjątkami, służby drogowe wywiązały się z zadania dobrze. Kierowcy narzekali jedynie na stan dróg osiedlowych.

- O nas zawsze zapominają i czekają aż to wszystko się stopi. Pługa na ulicy nie widziałem jeszcze nigdy - mówi mieszkaniec osiedla Cegielnia, który zadzwonił do nas w środę po południu.

Na szczęście, obyło się bez poważniejszych zdarzeń drogowych. Rok temu na Rąbinie po gwałtownych opadach śniegu pod kołami miejskiego autobusu zginęła nastolatka, idąca z kolegami do spowiedzi. Choć służby drogowe zapewniały, że ulica Wojska Polskiego była odśnieżona, to w trakcie procesu wszyscy zeznawali, że na jezdni zalegał śnieg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!