Wiatrak dostał od Urzędu Marszałkowskiego milion złotych

Przypomnijmy, Dom Jubileuszowy budowany był z dużym wsparciem środków unijnych, które wyniosły około 8 milionów złotych. Aby otrzymane pieniądze rozliczyć, do końca roku Wiatrak musiał zebrać tak zwany wkład własny, wynoszący około dwóch milionów złotych. Stąd akcje: „Daj piątaka na Wiatraka” i ostatnio organizowana „Spinka dla Wiatraka”. Mimo zaangażowania wielu osób, fundacji wciąż brakowało miliona złotych. Sumę tę zdecydował się przekazać Urząd Marszałkowski.
[break]

- Szczęśliwą nowinę przekazała mi podczas spotkania opłatkowego przewodnicząca Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Dorota Jakuta - mówi ksiądz Krzysztof Buchholz, prezes fundacji Wiatrak. - Urząd Marszałkowski okazał się naszym największym Świętym Mikołajem, ale nie możemy zapomnieć o firmach, stowarzyszeniach i osobach indywidualnych, które na rzecz Domu Jubileuszowego przekazały prawie 300 tysięcy złotych, bez nich spinka by się nie udała.

W jaki sposób Urząd Marszałkowski znalazł pieniądze? - W ramach porządkowania budżetu na rok 2013, okazało się, że jesteśmy w stanie wygospodarować ten milion dla Wiatraka - mówi Dorota Jakuta, radna województwa.
- Zmiana w budżecie została przegłosowana jednogłośnie podczas Sejmiku. - Sytuacja Wiatraka jest wyjątkowa, nie jest to przecież organizacja, której celem jest zysk
- dodaje radna. Wiatrak otrzymał też pomoc, m.in., od prawie 2 tysięcy osób indywidualnych, 37 firm, 4 jednostek samorządowych i 5 parafii. - Poza wsparciem finansowym wiele osób oferowało nam swój czas i np. pomagali w prowadzeniu strony internetowej, przygotowywali spoty telewizyjne. Anonimowa drukarnia wydrukowała nam za darmo plakaty i ulotki - wymienia Sylwia Finc z działu promocji fundacji Wiatrak. Dom Jubileuszowy na razie został uratowany, ale by go wyposażyć, potrzebne są kolejne miliony. Do końca przyszłego roku Wiatrak musi wykończyć salę koncertową znajdującą się w Domu Jubileuszowym (to także jeden z wymogów unijnych). - Złożyliśmy już wniosek do ministra kultury o wsparcie w kwocie 1,5 miliona złotych. Jednak szacujemy, że potrzebny będzie jeszcze milion. Dlatego nasza „spinka” ciągle trwa - mówi ksiądz Krzysztof Buchholz.