W samolocie, który leciał do Warszawy, był podobno jeden pasażer

Od 14 kwietnia bombardiery Eurolotu latają między Bydgoszczą a Warszawą. Za wznowione połączenie Zarząd Województwa Kujawsko-Pomorskiego w ramach opłat marketingowych ma płacić Eurolotowi 12 mln zł rocznie. Bilet w jedną stronę kosztuje 99 zł - to nieco więcej niż bilet kolejowy i nieco mniej niż podróż samochodowa. Znacznie drożej jednak niż bilet na Polskiego Busa.
[break]

Jeden pasażer to nie kłopot

Dla Mirosława Ślachciaka, prezesa Zarządu Pracodawców Pomorza i Kujaw, najbardziej optymalnym wyborem jest połączenie lotnicze.

- Z Bydgoszczy do Warszawy lecimy pół godziny. W samej Warszawie dotarcie do centrum zajmuje obecnie 15-20 minut. Gorzej jest niestety z godzinami odlotów. Są kompletnie niedostosowane do potrzeb osób, które do stolicy wybierają się w interesach. Co ma zrobić o godzinie 6.30 człowiek umówiony tam na spotkanie biznesowe, które zwykle zaczyna się o 9? Był okres, kiedy wylatywało się z Bydgoszcz około 8, a wracało około 16. To znacznie lepsze godziny- zwraca uwagę Mirosław Ślachciak.

Niedawno w mediach pojawiła się informacja, że w samolocie, który w poniedziałek przyleciał z Warszawy do Bydgoszczy znajdowała się jedna osoba. Maszyna ma na pokładzie 78 miejsc.

Zdaniem Edwarda Hartwicha, wicemarszałka województwa kujawsko-pomorskiego, nie należy z tego wyciągać pochopnych wniosków. Jego zdaniem potrzeba co najmniej trzech miesięcy, żeby ocenić, czy połączenie do Warszawy jest sensowne.
Gorącym zwolennikiem utrzymania korytarza powietrznego do stolicy jest Mirosław Ślachciak. Jego zdaniem loty z Bydgoszczy do Warszawy to jeden z kluczowych argumentów w pozyskiwaniu zewnętrznych inwestorów. - Ważna jest stabilizacja połączeń. Inwestorzy planując decyzje biznesowe biorą pod uwagę kilkanaście lat do przodu. Kiedy nie mają pewności, czy loty z Bydgoszczy do Warszawy zostaną utrzymane w dłuższej perspektywie czasowej, po prostu rezygnują z lokowania u nas pieniędzy - dodaje prezes kujawsko-pomorskich przedsiębiorców.

Autostradą tylko do węzła

Rzecznik prasowy wojewody Bartłomiej Michałek preferuje samochód. - Autostradą, która przynajmniej na razie jest bezpłatna, dojedziemy na miejsce w trzy godziny - zachwala ten środek transportu rzecznik. - Z kolei w pociągu można na przykład poczytać, a i podróż samolotem jest kusząca ze względu na krótki czas, jaki zajmuje. Najważniejsze, że mamy w czym wybierać - dodaje Bartłomiej Michałek.
Węzeł autostradowy Konotopa znajduje się ok. 20 km od ścisłego centrum Warszawy - dalszy odcinek trzeba przebijać się przez korki. Podobnie rzecz się ma z połączeniem lotniczym. Lotnisko dzieli od centrum również spory dystans. Pod tym względem doskonale położone jest lotnisko w Bydgoszczy. - Jest jednym z niewielu portów, jakie znam, które znajdują się blisko centrum, skąd równie blisko do każdego miejsca w mieście - mówi Mirosław Ślachciak.

[email protected]