W Bydgoszczy stanie 18-metrowy monument Chrystusa Króla? Taki pomysł ma proboszcz parafii na Wyżynach

Koncepcja zakłada, że pomnik będzie górował nad osiedlem, ma mieć bowiem 18 metrów wysokości, czyli będzie nieco wyższy niż standardowe bloki z wielkiej płyty. Pomnikowi Chrystusa Króla mają towarzyszyć dwa siedzące orły. Wśród parafian ruszyła już zbiórka na jego budowę, a do szczodrości księża z parafii zachęcali w ogłoszeniach parafialnych. Jeśli pomysł księdza proboszcza Józefa Orchowskiego, Kustosza Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej zostanie zrealizowany, Bydgoszcz zyska najwyższy pomnik w mieście (nie licząc ażurowej, symbolicznej "Bramy do nieba" w fordońskiej Dolinie Śmierci, która ma 24 metry wysokości). Dla porównania, Pomnik Walki i Męczeństwa ma zaledwie 7,5 metra (bez cokołu).

- 26 lipca 2022 roku został złożony do Wydziału Administracji Budowlanej Urzędu Miasta Bydgoszczy wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy na budowę pomnika przy nieruchomości przy ulicy Ogrody 18. Postępowanie w tej sprawie jest w toku, ostateczne rozstrzygnięcie zależy od przeprowadzonej analizy urbanistycznej - informuje Karolina Stępień z biura prasowego bydgoskiego ratusza.

Ratusz ma dwa miesiące na wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Określi w nich czy konstrukcja może powstać, wskaże jej maksymalną wysokość i wygląd. Chodzi między innymi o to, by pomnik odpowiednio wkomponował się w okolicę.

Pomnik, jeśli powstanie, mógłby stać się lokalną atrakcją. Na większy rozgłos jednak szans nie ma, podobnie jak na stanie się atrakcją turystyczna w szerszej skali. Mimo swojej wysokości, będzie zaledwie połową pomnika Chrystusa Króla ze Świebodzina. Ten monument, wraz z koroną, ma aż 36 metrów wysokości. Będzie jednak wyższy od najwyższego w kraju pomnika Jana Pawła II, który znajduje się w Częstochowie i ma 13,8 metra wysokości.

Ksiądz Orchowski proboszczem na Wyżynach jest od 1992 roku. Wśród niektórych parafian cieszy się ogromnym szacunkiem, inni wskazują, że ciężko się z nim dogadać. Tak było chociażby w ciągnącej się latami sprawę dzwonów, które przeszkadzały sąsiadom, a także donośnych, puszczanych przez głośniki, śpiewów. Ostatecznie strony doszły w tej sprawie do porozumienia. Wczoraj z księdzem proboszczem nie udało się nam porozmawiać. Jak podała "GW" sprawą zainteresował się biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk, który przyznał, że pomysł nie był z nim konsultowany.