MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uczeń nie jest samotny

Maria Warda
Właśnie mija dziesięć lat, kiedy powierzono mu kierowanie Zespołem Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Żninie. Miał wówczas wielką tremę.

Właśnie mija dziesięć lat, kiedy powierzono mu kierowanie Zespołem Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Żninie. Miał wówczas wielką tremę.

Nie bał się Pan kierować placówką, która miała niepowtarzalny klimat?

Niełatwo było obejmować stanowisko po dyrektorze Franciszku Szafrańskim, który dwadzieścia siedem lat kierował szkołą. Miał wielki autorytet. Po latach mogę cieszyć się, że udało mi się podtrzymać dobrą tradycję. <!** Image 2 align=none alt="Image 187193" sub="fot. Maria Warda">

Czy przygotowując młodych ludzi do dorosłego życia, wprowadza Pan jakieś elementy z czasów, gdy sam był w ich wieku?

Pewne zasady dotyczące wychowania są niezmienne. Ja ukończyłem Liceum Ogólnokształcące im. Braci Śniadeckich, które zawsze stało na wysokim poziomie. Teraz robię wszystko, aby „ekonomik” nie był gorszy od ogólniaka. Mamy tutaj wspaniałych nauczycieli, którzy koncentrują się nie tylko na nauczaniu, ale także wychowywaniu młodego człowieka.

Ma Pan na myśli „Klub Ośmu”, który z wielkim oddaniem prowadzi Ewa Krzemień?

Wolontariat to jeden z wielu pomysłów na rozwój młodego człowieka. „Klub Ośmiu” to po prostu strzał w dziesiątkę. Przyniósł wiele dobrego naszym uczniom i ich podopiecznym. Jestem dumny z naszych wychowanków. Wielu z nich zajmuje eksponowane stanowiska. Pamiętają o swej szkole. Pomagają, kiedy zwrócę się do nich o pomoc.

Ostatnio słyszałam zarzuty, że w żnińskich szkołach jest niski poziom nauczania, dlatego uczniowie muszą korzystać z korepetycji. Co Pan na to?

Korepetycje to sprawa bardzo dyskusyjna. Za moich młodych lat to zjawisko istniało marginalnie. Obecnie nastała moda na korepetycje, stąd ich duża popularność. To nie ma nic wspólnego z poziomem nauczania.

Jednak dzisiejszy uczeń ma więcej problemów natury psychicznej, niż przed laty.

Dlatego dla mnie cenny jest taki nauczyciel, który jest dobrym psychologiem. Powinien on umieć odczytać czy dany uczeń będzie lepiej się uczył, kiedy się go pochwali, czy może wymaga ostrego potraktowania. Z własnego doświadczenia wiem, że są osoby, które lepiej funkcjonują pod wpływem pochwał, a są takie które zaczynają pracować, gdy się je skarci.

Efekty pracy nauczycieli i uczniów są nieustannie badane.

Te badania to Edukacyjna Wartość Dodana. Na jej podstawie każdy uczeń, który przychodzi do szkoły ma wpisane wyniki początkowe i wyjściowe. Jestem zadowolony, bo u nas wyniki EWD na wyjściu są na ogół wyższe. Efektem ostatecznym jest zdana matura. Dwa lata temu zadało ją sto procent uczniów, rok temu dziewięćdziesiąt sześć procent. Nie jest źle.

To jednak nie uchroniło placówki przed zakusami likwidacji klas ogólnokształcących, co byłoby jednoznaczne z likwidacją szkoły.

Rada Rodziców bardzo efektywnie broniła placówki. Udało nam się zachować jeden oddział ogólnokształcący, klasę ekonomiczną. Pragniemy otworzyć także Technikum Organizacji Reklamy i Technikum Ochrony Środowiska. Jeśli zgłosi się odpowiednia liczba chętnych, szkoła będzie się rozwijać.

Uczniowie z pewnością są ciekawi jakie było Pana dzieciństwo...

Mieszkaliśmy przy ulicy Pocztowej. Mój ojciec był dyrektorem PKO, przy ulicy Śniadeckich. To był czas bez motoryzacji, za to pełen koni, bo ulicami jeździły bryczki. Byłem jak każde dziecko. Raz rodzice mogli być ze mnie dumni, innym razem wiele mogli mi zarzucić.

Kto jest dla Pana największym autorytetem?

Moim wzorem jest Jan Paweł II, a spośród zwykłych ludzi to najbardziej cenię wujka Chojnackiego z Poznania. Jest emerytowanym profesorem Politechniki Poznańskiej. Po nim odziedziczyłem miłość do gór. Sam jestem chorobliwie punktualny, nie lubię jak ktoś się spóźnia. Drażni mnie ludzka obłuda, to, że ludzie co innego mówią, co innego myślą, a jeszcze co inne robią.

Teczka personalna

Tomasz Ratajczak, mieszkaniec Żnina

Absolwent Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, gdzie studiował na Wydziale Matematyczno-Technicznym. Dyrektor Zespołu Szkół Ekonomiczno-Handlowych w Żninie. Jego największą pasją są góry. Uwielbia odkrywać nowe szczyty. Lubi grać w tenisa ziemnego, jeździć na rowerze. W młodości grał w koszykówkę, w bydgoskim i grudziądzkim klubie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!