Trenerzy Kamil Kuzera i Janusz Niedźwiedź ocenili mecz Korona Kielce - Ruch Chorzów. -Dziękuję kibicom za wsparcie - mówił Kuzera

- Dziękuję kibicom za wsparcie w takiej liczbie - ta wiara jest niesamowita! Co do meczu - zasłużenie wygraliśmy to spotkanie, natomiast nam zostaje finał w Poznaniu za tydzień! Zrobimy wszystko, by jak najlepiej się do niego przygotować! Najważniejsze, że dźwignęliśmy ciężar tego spotkania. Kwestią czasu była bramka. Po jej zdobyciu było już łatwiej. Długo czekaliśmy na taki mecz jak ten z Ruchem. Dobrze, że wydarzył się w takim momencie. W tym tygodniu długo rozmawialiśmy na temat odwagi. Ona jest potrzebna w życiu. I dziś było widać tę odwagę

- powiedział Kamil Kuzera, trener Korony.

Zobacz konferencję z trenerami

- Gratulacje dla gospodarzy, bo byli lepszym, bardziej zdeterminowanym zespołem. My nie wykorzystaliśmy pierwszych kilkunastu minut, gdy Korona była niepewna, wygenerowała pod wpływem naszego pressingu dwie straty. My też mieliśmy swoje dwie składne akcje, ale zabrakło w ostatniej fazie spokoju, podniesienia głowy, dobrego dogrania. To mogło dodać nam trochę wiatru w żagle, ale po tych kilkunastu minutach to nie był ten Ruch, który chcielibyśmy oglądać. Koronie tak naprawdę podaliśmy tlen. Strzeliła gola, to tchnęło w nią jeszcze większą wiarę, poszła za ciosem. My nie potrafiliśmy przez cały mecz odpowiedzieć. Szukaliśmy zmian, również ustawienia, różnych sposobów, by zdobyć przynajmniej jedną bramkę i wrócić do gry. Niestety, po dwóch wyjazdowych zwycięstwach doznaliśmy zasłużonej porażki. Teraz kluczowe, byśmy jak najszybciej podnieśli się, bo w ostatniej kolejce mamy spotkanie przed naszymi kibicami. Bez względu na miejsce w tabeli i czy spadasz, czy nie, w naturze naszej i Ruchu jest to, by zakończyć ten sezon dobrze i zwycięstwem

- mówił po spotkaniu Janusz Niedźwiedź, trener Ruchu.

– Celem w tym meczu było zwycięstwo za wszelką cenę. Wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Nic innego nam nie zostało. Musimy oddać całe zdrowie. Każdy musi dawać z siebie sto procent. Nadal jest szansa na utrzymanie. Liczymy na to, że inne zespoły pogubią punkty, ale my musimy skupić się na sobie i przygotować do meczu w Poznaniu, że tam wygrać

– powiedział Jacek Podgórski, pomocnik Korony.