Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Róg: - Powstałby problem z przebiciem się z przekazem informacyjnym do wyborców

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Radny Bydgoszczy Szymon Róg nie widzi problemu w przesunięciu wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na kwiecień 2024.
Radny Bydgoszczy Szymon Róg nie widzi problemu w przesunięciu wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na kwiecień 2024. Polskapress
Szymon Róg, radny Rady Miasta Bydgoszczy z klubu radnych PiS komentuje zamiar przesunięcia wyborów samorządowych na kwiecień 2024 roku: - To nie jest układanie zasad organizacji wyborów pod strategię PiS-u. Nie wiem zupełnie, w jaki sposób miałoby się to Zjednoczonej Prawicy przysłużyć.

Zobacz wideo: Bydgoscy "wywiadowcy" w służbie

od 16 lat

Rozmowa z Szymonem Rogiem, radnym Bydgoszczy z Prawa i Sprawiedliwości

Jaki jest techniczny powód przesunięcia wyborów samorządowych z jesieni 2023 roku na 30 kwietnia 2024?

Natłok wyborów w jednym terminie wprowadziłby na pewno niesamowity chaos począwszy od samej kampanii wyborczej. Chodzi o kwestie organizacyjne przy kampaniach prowadzonych przez kandydatów do konkretnych ciał. Z poziomu samej Bydgoszczy mielibyśmy w zbliżonych terminach kampanie osób kandydujących do rady miasta, do sejmiku, na prezydenta, do parlamentu.

To już jest pięć różnych kart wyborczych. Powstałby chaos, który ciężko byłoby zrozumieć przeciętnemu obywatelowi. Poza tym jest jeszcze sprawa finansowania przedsięwzięcia. W kontekście organizowania kampanii wyborczych obowiązują przecież szczegółowe regulacje ustawy. Kampanie nawzajem by się przenikały.

To Cię może też zainteresować

A jeśli chodzi o sprawę dotarcia do wyborców z programami wyborczymi?
W przypadku obu wyborów zorganizowanych w bliskim odstępie czasu powstałby problem z przebiciem się z przekazem informacyjnym do wyborców. Kampanie do samorządu po winny mieć po prostu inny charakter niż te do Parlamentu. Przecież jest całkiem sporo obywateli, którzy bardziej są zainteresowani tematyką i sprawami lokalnymi, ale tez wielu jest, których te kwestie nie interesują, za to żyją polityką na szczeblu ogólnopolskim. Tu też powstałby chaos, dlatego jestem zdecydowanym zwolennikiem rozróżnienia wyborów poprzez znaczące odsunięcie od siebie terminów głosowań.

Prezydent Andrzej Duda skomentował, że nie jest zwolennikiem znaczącego przesuwania wyborów, w obawie o zakłócenie reguł demokratycznych. Z drugiej strony jednak zależy mu, by wybory odbyły się w sposób czysty.
Nie ma przecież mowy o przesunięciu wyborów o rok, tylko o kilka miesięcy. Chodzi o czystość w zakresie finansowania kampanii. Gdyby oba głosowania odbyły się jesienią przyszłego roku, mielibyśmy po prostu jedną wielką kampanię wyborczą.

Wiosną 2024 roku odbędą się jeszcze wybory do PE. Tu nie będzie kolizji?
Zgadza się, ale patrząc z praktycznego punktu widzenia akurat w tych wyborach mamy tylko jedną kartę z kandydatami, a w wyborach samorządowych kandydaci ubiegają się o mandat niekiedy nawet do czterech ciał – do rady gminy, powiatu, sejmiku wojewódzkiego, poza tym na stanowiska wójta, burmistrza, prezydenta. Zbieżność z wyborami do PE byłaby zatem mniej kłopotliwa, niż z głosowaniami na posłów i senatorów.

A co ze strachem przed ewentualną porażką PiS-u w wyborach parlamentarnych w wypadku, kiedy wcześniej nie nastąpiłby sukces w głosowaniach samorządowych?
Takie tłumaczenia są dość karkołomne. Przypominam, że jednak w większych samorządach PiS nie rządzi. To nie jest układanie zasad organizacji wyborów pod strategię PiS-u. Nie wiem zupełnie, w jaki sposób miałoby się to Zjednoczonej Prawicy przysłużyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo