Drużyna z powiatu świeckiego co roku pnie się w górę. Wymienia słabsze ogniwa i napędza strachu wszystkim rywalom. Ze swojego zadania wywiązuje się także trener Dariusz Porbes.
- Z Wartą czekał nas trudny mecz i taki też on był. W Poznaniu zostało kilku graczy z zeszłego sezonu, a juniorzy występowali w Centralnej Lidze Juniorów. Cieszę się, że tę przeszkodę mamy już za sobą -powiedział w rozmowie z „Expressem” po sobotnim meczu szkoleniowiec Startu.
Pierwszy gol wpadł „do szatni”. Z lewej strony murawy wzdłuż linii bramkowej dośrodkował Radosław Simson i nadbiegający Przemysław Sulej głową wpakował futbolówkę do siatki.
Kropkę nad „i” w drugiej części postawił także Sulej po akcji Wojciecha Mielcarka z Pawłem Tabaczyńskim.
- Oby tak dalej! - mówi Porbes.
Piękny gol Macieja Kota
Nie gorzej spisała się Wda Świecie. W podobnych rozmiarach zwyciężyła Unię Swarzędz. Przed sezonem działacze Wdy zaufali młodemu, ambitnemu trenerowi Łukaszowi Jankowskiemu i ten będzie się starał się odwdzięczyć dobrze wykonaną pracą.
Inauguracja wypadła udanie. Gospodarzom dopisywało równię szczęście, ponieważ w 44 minucie po faulu Bartosza Czerwińskiego sędzia podyktował rzut karny dla gości, który obronił Łukasz Zapała (po dobitce piłka poleciała nad poprzeczką)!
Kwadrans po zmianie stron w swoim stylu, pięknym technicznym uderzeniem z dystansu popisał się Maciej Kot i to Wda mogła cieszyć się z prowadzenia. Później Kot mógł podwyższyć na 2:0, lecz przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Jednak miejscowi nie zadowolili się skromnym wynikiem i w 90 minucie Oliwer Moranowski ustalił końcowy rezultat.
Udany debiut Mikołajczyka
W Solcu Kujawskim natomiast doszło do rywalizacji drużyn z regionu, Unii z Pogonią Mogilno. Skończyło się 2:1 dla gospodarzy, chociaż mogło być różnie. Do przerwy na przykład 1:3. Goście po golu Karola Koplińskiego (udana kontra po stracie piłki przez unitów w środku pola) stworzyli jeszcze dwie świetne okazje.
Raz gospodarzy uchroniła poprzeczka, dwa - dobrze zachował się bramkarz Dominik Ostrowski. Unia też miała jedną niewykorzystaną sytuację sam na sam.
Pozytywny przebieg dla solecczan miała jednak druga połowa. Pozyskany w ostatniej chwili (last minute) z III-ligowego klubu Pomorze Potęgowo, klubu, który przestał już istnieć, 24-letni napastnik Damian Mikołajczyk okiwał dwóch przeciwników i doprowadził do remisu. A sześć minut później rywale sfaulowali Szymona Raczyńskiego i decyzja mogła być jedna - rzut karny. Adam Wiśniewski okazał się lepszy od Ivicy Vrdoljaka (ten, co dwóch karnych nie strzelił Celtikowi) i druga bramka stała się faktem. Przyjezdni próbowali jeszcze odwrócić przebieg spotkania, ruszyli odważnie na Unię, ale nic się nie zmieniło. 2:1 pozostało do końcowego gwizdka.
- Myślę, że sprawiedliwym wynikiem byłby remis, ale tym razem szczęście było po naszej stronie - ocenił obiektywnie nowy trener Unii Grzegorz Wódkiewicz.
Zawisza postawił na młodzież
Na boiskach IV ligi rywalizują dwa bydgoskie zespoły.
Odmłodzony Zawisza II, już z duetem trenerskim Damian Bławat - Hermes, pojechał do Osia. Zadanie nie miał łatwe. Tamtejszy Grom zawsze stara się zawieszać poprzeczkę wysoko. Bydgoszczanom udało się jednak przywieźć z trudnego terenu komplet punktów. Jedyną bramkę uderzeniem z rzutu wolnego, z ok. 25 metrów, zdobył Jakub Łukowski. Wynik cieszy zawiszan tym bardziej, że od 49 minuty walczyli w dziesięciu, gdyż Damian Ciechanowski w ciągu czterech minut obejrzał dwie żółte kartki.
- Potrzebujemy jeszcze czasu, żeby nasza gra wyglądała lepiej
- mówi trener Bławat.
Ambitna Polonia
Spadkowicza z III ligi gościła u siebie, czyli na Słowiańskiej, Polonia. Bydgoski zespół kolejny sezon prowadzi Maciej Karabasz, Noteciankę objął ponownie Michał Nadolski i do tego wybiegł na boisko. Wydawało się, że pod jego wodzą goście zdobędą trzy „oczka”, lecz nic z tych rzeczy. Ekipa z Pakości dwukrotnie obejmowała prowadzenie (drugi gol samobójczy), ale poloniści nie zwykli się poddawać. Najpierw do remisu doprowadził strzałem z wolnego Robert Sawicki. Potem, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę przejął na linii pola karnego Maciej Plewiński i między nogami obrońców kozłująca piłka znalazła drogę do bramki.
- Kibice mogli zobaczyć ładne bramki, a wynik uważam za sprawiedliwy. Chciałbym pochwalić drużynę za ambicję i grę do końca - komentował po zawodach trener Karabasz.
Niespodzianką w tej kolejce są porażki Cuiavii, Lecha Rypin i remis toruńskiej Elany z Rol.Ko Konojady. Silna zaś może być Kujawianka Izbica Kujawska.
Falstart Chemika
Zmagania rundy jesiennej rozpoczęli również piłkarze V ligi. Niespodzianką jest zwycięstwo Gryfa Sicienko nad Chemikiem Bydgoszcz 2:1. Gospodarze przystąpili do gry w dobrych humorach, po wyeliminowaniu w Pucharze Polski po dogrywce BKS-u Bydgoszcz. W Sicienku także z dobrej strony chce się pokazać nowy szkoleniowiec, którym od trzech tygodni jest Krzysztof Jabłoński.
- Nasz skład niewiele się zmienił, Trzeba to tylko poukładać taktycznie - mówi Jabłoński. - Z kolei Chemik, patrząc na nazwiska, to główny kandydat do awansu - dodał.
Pierwszą bramkę dla Gryfa zdobył Łukasz Piasecki po indywidualnej akcji, drugą Jakub Kisiel, który wykorzystał prostopadłe podanie od Leszka Szczygielskiego. W zamieszaniu podbramkowym rozmiary porażki zmniejszył Adam Kardasz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA