Astoria Bydgoszcz ma potężnego sponsora! "Ten klub to unikat". Wkrótce ekstraklasa?

Pozyskanie nowego sponsora przed sezonem już jest sprawa niezwykle trudna, szczególnie w dyscyplinie sportu, która nie jest obecnie tak popularna w kraju jak przed laty. A już w jego trakcie i to spółkę skarbu państwa z główną siedzibą poza Bydgoszczą jest praktycznie niemożliwe. I dlatego wieść, że sponsorem Astorii będzie Enea S.A. musi budzić wielkie zdziwienie i radość jej wszystkich sympatyków.

- Cieszę się bardzo, że za mojej kadencji udało się pozyskać tak poważną i bogatą firmę - mówi Bartłomiej Dzedzej, prezes Astorii.

Enea S.A. będzie wspierać finansowo nie tylko pierwszą drużynę „Asty”, która walczy o utrzymanie w pierwszej lidze, ale też wszystkie pozostałe drużyny w młodszych rocznikach.

- Podpisaliśmy kontrakt na razie na rok. To będzie taki rok próby. I dla klubu, i dla nas - mówi Agnieszka Żyro, wiceprezes do spraw pracowniczych Enea Serwis.

Jak się okazało, rozmowy ze sponsorem zaczęły się już w sierpniu, głównie za sprawą posła Piotra Króla, który jest „ojcem chrzestnym” tej radosnej nowiny.

- Jestem przekonany, że przyszłość może być tylko dobra i bardzo dobra - mówi poseł. - Pragniemy, żeby koszykówka męska w Bydgoszczy się odradzała krok po kroku. I to jest dobry początek.

Co zadecydowało o tym, że Enea S.A. zdecydowała się wesprzeć koszykówkę i to na pierwszoligowym poziomie? - Wiemy, jaką dla Bydgoszczy ma wartość Astoria - mówi Sławomir Krenczyk, dyrektor departamentu public relations i komunikacji Enea S.A. - To jeden z najważniejszych zespołów w mieście. Ponadto nasza firma ma również tutaj jedną ze swoich głównych siedzib. Na dodatek klub prowadzi właściwą piramidę szkoleniową, a nasza spółka jest odpowiedzialna społecznie.

Głównie dzięki współpracy w nowym sponsorem udało się podpisać kontrakt z doświadczonym trenerem Jerzym Chudeuszem i nowym koszykarzem - Łukaszem Paulem. Niestety, w tym sezonie nie uda się pozyskać nikogo więcej, bo okno transferowe jest już zamknięte.

- Astoria jest klubem unikatowym w skali Europy. Głównie grają w nim prawie sami wychowankowie - mówi trener Chudeusz. - Mój podstawowy cel w tym sezonie to utrzymanie, ale jestem zdania, że ten zespół może być w środku tabeli. Muszę moich młodych koszykarzy nauczyć wygrywania. Obojętnie, czy w meczach sparingowych, czy ligowych. Jeszcze trochę „gotuje się” im w głowach, ale jest coraz lepiej.

Pierwsza okazja już w sobotę o 19.00. Do Bydgoszczy przyjedzie Noteć Inowrocław. Pierwszym celem jest zwycięstwo, ale nie jedynym. Warto przyjść do Artego Areny żeby nie tylko zobaczyć koszykarzy już ze sponsorem na koszulkach, ale dlatego żeby pomóc młodziutkiemu Adamowi Szynickiemu, który cierpi od na Chorobę Recklinghausena. Żeby uniknąć chemii trzeba zabrać 13 tys. zł na kurację. Młody dżentelmen będzie w tym meczu pełnił funkcję... asystenta trenera Chudeusza, bo klub mu wyrobił licencję.

Oprócz standardowych biletów każdy kibic będzie mógł kupić dodatkowy bilet-cegiełkę. Kwota, jaką przeznaczą Pąnstwo na zakup tej cegiełki jest dowolna. Osoba, która kupi najdroższy bilet-cegiełkę, otrzyma specjalne gadżety przekazane przez Adasia.

Wierzymy, że kibice koszykówki nie zawiodą i po brzegi wypełnią halę.