Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel totalny, a nawet totalitarny

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Różnym celom służyły polewaczki, ale takiemu chyba dotąd nie...
Różnym celom służyły polewaczki, ale takiemu chyba dotąd nie... Michał Szmyd

Dawno, oj dawno nie było mnie na żużlu. Mea culpa... Postanowiłem tę winę naprawić 30 kwietnia, reagując na apel, by wesprzeć cierpiącego Tomka Golloba i trochę też na nudę długiego weekendu. Niczym za najlepszych czasów gwardyjskiego klubu Polonia Bydgoszcz odstałem bite pół godziny w kolejce, przez co spóźniłem się na pierwszy bieg. A byłbym pewnie stracił i dwa następne, gdyby pewien gołowąs nie przerwał zawodów, wykładając się pod bandą jakby na dowód, że mistrz rzeczywiście jest jeden.

Nie to jednak najbardziej mi się wbiło w pamięć podczas zawodów. I nawet nie symboliczne przejęcie pałeczki, jeśli chodzi o ratowanie Polonii w opresji. Wiele razy czynił to Tomasz Gollob, natomiast w niedzielę ratownikiem meczu stał się Oskar Ajtner Gollob. Bratanek Tomka wygrał przedostatni bieg, dający Polonii zwycięstwo nad Stalą Rzeszów.

Nawet jednak najmłodszy z żużlowej familii Gollobów nie zakasował na torze... polewaczki. Takiej zwyczajnej starej cysterny na kołach. A raczej zwyczajnej niezwyczajnej, bowiem na swym boku - nie powiem „kryjącej tajemnicę”, bo właśnie tę tajemnicę, niczym transparent, eksponującej. „Zniszczyli co się dało i nikt w tym nie przeszkadzał” - głosił spory napis. Mniejszy zaś wyjaśniał, że to cytat pochodzący od kogoś kryjącego się pod inicjałami A.H. oraz że ma to jakiś związek z „33 rokiem”. Podpis „Władysław Gollob” w dolnym rogu rozszyfrowałem jako nazwisko erudyty, który ów cytat wyłowił i z jakiegoś powodu zapragnął podzielić się nim z całą sportową Polską (mecz transmitował Polsat Sport, nie wiem, czy ujął w kadrze propagandową polewaczkę).

Ciekaw jestem, ile osób i jak odczytało ten przekaz. Mnie od razu skojarzył się z czarną plamą na kartach historii XX wieku. Kolega, lepszy znawca historii ode mnie, pokusił się nawet o dokładne wskazanie źródła. Zinterpretował mianowicie ów napis jako swobodny przekład fragmentu... słynnego przemówienia Adolfa Hitlera (A.H.), wygłoszonego w Pałacu Sportu 10 lutego 1933 roku, krótko po objęciu urzędu kanclerskiego w Niemczech. Führer krytykował wtedy rządy Republiki Weimarskiej, które nie przeciwstawiły się kryzysowi i marksizmowi. Komu miałby być natomiast dedykowany napis na polewaczce? Zdaniem znawców meandrów bydgoskiego żużla, poprzednim władzom Polonii, które doprowadzili klub do finansowej i sportowej katastrofy. Jeśli ja i moi konsultanci dobrze się domyślamy, to polewaczka rzeczywiście zasługuje na długą pamięć. Chyba pierwszy raz po II wojnie światowej do opisu współczesnej rzeczywistości w Polsce publicznie użyta została wypowiedź Hitlera.

Prawdopodobnie dla osiągnięcia totalitarnej równowagi sił cytat z przemówienia nazistowskiego wodza uzupełnia wstępniak otwierający program meczu inaugurującego sezon na bydgoskim stadionie. Prezes Gollob pisząc o osłabieniu drużyny, spowodowanym kontuzją obiecującego juniora Tomasza Orwata, powołuje się na innego duchowego przewodnika sprzed niemal wieku: „Starsi kibice mogą pamiętać powieść z minionej epoki pt. „Jak hartowała się stal” Mikołaja Ostrowskiego. Tam Pawka Korczagin pisze o trudach budowy komunizmu pełen entuzjazmu, ale jako przykuty do łoża inwalida”- przypomina prezes. Brrr! Mam nadzieję, że charakter Tomka Orwata nigdy nie zostanie poddany tak ciężkiej próbie.

POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!