Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skąd przyszłaś, Marianno? (recenzja "Ziela Marianny")

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
"Ziele Marianny" - kolejny tom mazurskiej sagi
"Ziele Marianny" - kolejny tom mazurskiej sagi Fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego/Wyd. MG
Katarzyna Enerlich wraca na Mazury, bo dokąd by?… I jest to także powrót do dopiero co “porzuconych” bohaterek “Akuszerki z Sensburga”.

Zobacz wideo: Plan filmowy „Wesela 2” Wojciecha Smarzowskiego w Bydgoszczy i okolicach

Przypomnijmy, że główną postacią tamtej książki była pochodząca z Mazowsza Stasia. W dniu, kiedy urodziła córeczkę Mariannę, śmiertelnemu wypadkowi uległ jej ukochany mąż. Młodej wdowie nieocenionej pomocy udzieliła wtedy wiejska akuszerka i zielarka, Wypyska. U niej Stasia odkryła w sobie dar, z którego słynęła w okolicy jej opiekunka. Po nauki ruszyła jednak dalej (zostawiając Mariannę u swojej matki), trafiając do niezwykłego, ginącego świata staroobrzędowych zakonnic. To tam także poznaliśmy siostrę Galinę, brutalnie zgwałconą zakonnicę, która porzuciła habit. To wtedy dowiedzieliśmy się, że Stasia ostatecznie znalazła się w Sensburgu/Mrągowie, by w lokalnym szpitalu przyuczać się do zawodu pielęgniarki.

Tymczasem zbliża się II wojna światowa, nastoletnia Marianna ucieka z domu babki i próbuje odnaleźć matkę. To podwójnie ciężkie zadanie, gdyż trzeba przekroczyć pruską granicę. Mariannie udaje się dotrzeć jednak do zagubionej w środku puszczy chaty, gdzie mieszka Galina ze swym mężem, Marcinem Gramsem, spolszczonym Niemcem. To małżeństwo w zasadzie z rozsądku, oparte o wspólnotę pracy i walkę o przeżycie, w – z własnej woli wybranej – kompletnie od świata odciętej głuszy. Miejsca tak osobnego, że nie zostanie w żaden sposób dotknięte wojną, która przez sześć lat toczyć się będzie za granicą lasu i przewróci do góry nogami porządek całego świata. Także ich, nie da się bowiem nigdy całkiem odciąć korzeni.

Marianna, po kilkuletnim schronieniu udzielonym jej przez Gramsów, nie przestaje szukać matki, Galina tęskni za pochodzącym z gwałtu i odebranym tuż po porodzie synkiem, Marcinowi brakuje dorosłych już dzieci, które wybrały miejskie życie…

Losy tych – i wielu innych - bohaterów śledzić będziemy na przestrzeni kolejnych 30 lat. Stasi i Mariannie uda się spełnić marzenie o profesjonalnej zielarni w Mrągowie. Ale to tylko pretekst do ukazania zawiłych losów ludzi osiedlonych z różnych stron i z różnych powodów w tej części “nowej” Polski. Z ich wszelkimi traumami, wspomnieniami, ograniczeniami i uprzedzeniami. W zmieniającej się rzeczywistości politycznej i obyczajowej, ale ciągle osadzonej w mazurskiej przyrodzie i tradycji.

"Ziele Marianny” nie wyczerpie wszystkich wątków, bo autorka już zapowiada kontynuację historii w "Domu na Wygonie". Mam nadzieję, że uda się jej uniknąć pewnego rozczarowania, które mi towarzyszyło. Siłą tych opowieści wydawał mi się bowiem taki sposób przedstawienia, rozpisania postaci, że czytelnik autentycznie był nimi zauroczony. Zrozumiałe się wydaje, oczywiście, pewne skrócenie perspektywy, dzięki czemu np. uwaga może przenieść się z niestarej jeszcze Stasi na dorosłe perypetie życiowo-uczuciowe Marianny. Jako błąd postrzegam jednak niespieszne przyzwyczajanie, zachęcanie do polubienia bohaterów, by potem po sprintersku, akapit za akapitem, ich uśmiercać...

Katarzyna Enerlich, Ziele Marianny, Wydawnictwo MG, Warszawa 2020

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo