MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzeka Muzyki: Po rzece niesie się smrodek

JPL
W poprzednich latach koncerty z cyklu rzeka muzyki cieszyły się powodzeniem wśród mieszkańców miasta. Tak będzie na pewno i w tym sezonie.
W poprzednich latach koncerty z cyklu rzeka muzyki cieszyły się powodzeniem wśród mieszkańców miasta. Tak będzie na pewno i w tym sezonie. Dariusz Bloch
Spór o to, kto jest autorem koncepcji popularnego cyklu koncertów na wodzie trwa. A ich nowy sezon - wkrótce.

W lipcu po raz kolejny rozpocznie się w Bydgoszczy seria koncertów na wodzie „Rzeka Muzyki”. Tymczasem w Prokuraturze Bydgoszcz - Południe toczy się postępowanie względem wątpliwości, związanych z autorstwem pomysłu na tę imprezę. Policja prowadzi przesłuchania urzędników i innych osób zaangażowanych w sprawę, o której głośno zrobiło się w ubiegłym roku.

Poczuli się oszukani

Przypomnijmy, w 2014 i 15 roku „Rzekę Muzyki” organizowała firma PHU MAT Waldemara Matuszaka i jego córki Dominiki. W ubiegłym roku miasto, które finansuje cykl koncertów, wysłało zapytanie ofertowe do innych agencji koncertowych, ostatecznie wybierając propozycję firmy Scena Studio Jacka Pawlewskiego, a nie PHU MAT Matuszaków. Tłumaczyło ten wybór troską o finanse.

Matuszakowie natomiast poczuli się oszukani. - To my stworzyliśmy koncepcję tych koncertów - mówiła wtedy Dominika Matuszak. - Od wielu lat realizujemy podobne przedsięwzięcia, a do Urzędu Miasta z takim pomysłem zwróciliśmy się już w 2011 roku. Mamy na to dokumenty, wtedy jednak nie było pieniędzy.

źródło: TVN Meteo Active/x-news

Znalazły się w 2014 roku.
- Dysponujemy korespondencję mailową z panią Mirelą Jaros-Klimińską, koordynatorką biura promocji UMB, z której jasno wynika, że to był nasz pomysł - podkreślali przed rokiem państwo Matuszakowie. - W niejasnych okolicznościach później mail z naszą koncepcją, którego do niej wysłaliśmy, trafił do prezydenta Bruskiego, przerobiony jednak na pierwszą osobę liczby pojedynczej i podpisany nazwiskiem pani Jaros-Klimińskiej, a nie naszymi.

Ratusz piłeczkę odbijał.
- Ani miasto, ani żaden z pracowników urzędu nie rości sobie prawa do autorstwa scenariusza koncertów „Rzeki Muzyki” - mówiła Anna Strzelczyk-Frydrych z UMB. Sam pomysł natomiast, według ratusza, jest jednak własnością miasta.

Na razie bez komentarza

Matuszakowie chcieli załatwić sprawę polubownie. Nie udało się, dlatego poszli do sądu. Ten postanowił przekazać sprawę do prokuratury. W kwestii związanej z zarzucanym przez Waldemara i Dominikę Matuszaków przywłaszczeniem pomysłu na cykl, sąd stwierdził, że „porównanie znajdujących się w aktach sprawy scenariuszy koncertów, jakie miały się odbyć w 2014 roku, prowadzi do jednoznacznych wniosków, że są one tożsame co do kwestii takich jak tematyka poszczególnych koncertów, występujący artyści, ceny, a różnią się jedynie zmianą formy wyrazów na liczbę pojedynczą, przy zachowaniu nawet identycznego układu graficznego.”

Sprawdziliśmy, na jakim etapie jest w tej chwili sprawa.
- Postępowanie trwa - powiedział nam prokurator Włodzimierz Marszałkowski z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe. - Powinno się zakończyć w ciągu kilku tygodni.

Ratusz na razie nie chce komentować sprawy. Czeka na jej finał.

Natomiast Dominika Matuszak, zapytana o to, czego ona i jej tata oczekują w związku z tym postępowaniem odpowiada krótko: - Sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!