MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeżywam każdy mecz. Chciałbym w Solcu coś po sobie zostawić

Marcin Karpiński
Dariusz Nytko (pierwszy z lewej)
Dariusz Nytko (pierwszy z lewej)
- Do trzeciej ligi wejdzie ten, kto straci najmniej punktów z najsłabszymi ekipami - mówi nowy szef Unii/Drobex Solec Kujawski. Poznajmy się - oto Dariusz Nytko.

Nie trzeba być na wielu meczach, by zauważyć, że bardzo nerwowo i spontanicznie reaguje pan na boiskowe wydarzenia. Tak trudno stłumić panu te emocje w sobie?

Zauważyło to już wiele osób, że zachowuję się trochę nieracjonalnie i czasami najlepiej się do mnie nie odzywać. Bardzo to przeżywam. Raz, że nie lubię przegrywać, a dwa - chcę, żeby nasze spotkania sprawiały ludziom trochę przyjemności. Tego oczekuję od wszystkich zawodników. Bywa, że sam wszedłbym na boisko, ale po dwóch minutach dostałbym zawału...

A jeśli chodzi o łagodzenie napięć w zespole, kiedy sprawy nie toczą się pomyślnie...?

To też jestem tą osobą, która próbuje uspokoić sytuację. Ale nigdy nie rozmawiam z trenerami ani piłkarzami zaraz po meczu, bo można powiedzieć o jedno słowo za dużo.

Jakie wyznaje pan w futbolu zasady?

Liczy się zwycięstwo, ale trzeba też dostarczyć ludziom widowisko. Uwielbiam ligę angielską. Nawet kiedy gospodarze przegrywają zero do czterech i w ostatniej minucie zdobywają honorową bramkę, euforia na trybunach jest tak wielka, że przez chwilę trzeba się zastanowić, kto tu prowadzi. I o to chodzi. Mecz można przegrać, ale kibice muszą u graczy widzieć pełne zaangażowanie.

Jakie nauki wyciągnął pan z pracy w Kielcach, gdzie pełnił pan funkcję wiceprezesa klubu?

To była szkoła życia. Prowadzenie klubu od trzeciej ligi do poziomu ekstraklasy wymagało wiele pracy. W grę wchodził Kolporter, za którym stoi Krzysztof Klicki. W klubie nie było nic, a mieliśmy miesiąc, żeby przystąpić do ligi. Potem trzeba było zbudować stadion, zadbać o kwestie bezpieczeństwa. I budować coraz lepszy zespół. Pracowałem z wieloma reprezentantami kraju, trenerami. Jeździłem sporo na mecze kadry. To był inny świat. Poznałem piłkę przez duże „P“.

Niedawno zgodził się pan zostać prezesem Unii Solec Kujawski...

Namówiła mnie do tego grupa osób, która życzy Unii dobrze. Pracuję w „Kolporterze“, a Unia to moje hobby. Kiedyś ten klub mi pomógł, to znaczy pomógł mojemu synowi, kiedy wracał z Niemiec. Poza tym Solec jest fajną miejscowością. Leży mi też na sercu dobra praca z młodzieżą. Doszliśmy już do porozumienia ze szkółką „Wisełka“ Solec Kujawski i jej prezes Robert Wilczarski od kilku dni pełni rolę trenera-koordynatora naszych połączonych sił. Do 12. roku życia dzieci będą trenować w Wisełce, po czym będą przechodzić do Unii/Drobex. Problemem pozostaje brak siedziby klubu, bo na obiekcie OSiR nie ma dla nas pomieszczenia, oraz spłata zaległości, lecz są one coraz mniejsze. Z miastem współpracuje nam się bardzo dobrze.

Ale najbliższe miesiące, jak słyszymy, odnośnie tej współpracy i przyszłości Unii będą bardzo ważne. Walczycie o awans do trzeciej ligi i trzeba mieć duży budżet.

Chcę dla tego miasta coś zrobić. Informacje o kwocie wsparcia mają napłynąć w połowie listopada - to będzie być albo nie być dla Unii. Jeśli nie dostaniemy odpowiedniej kwoty, gra o awans do trzeciej ligi będzie mijała się z celem. Nie wiem też, czy moja dalsza obecność w Solcu będzie miała sens. Wierzę jednak, że solecki klub może powalczyć o coś więcej, zintegrować miejscową społeczność i przyciągnąć sponsorów. Ostatnio, gdy na nasze mecze można wejść za darmo, zaczęło przychodzić po kilkuset kibiców; ludzie się Unią interesują. A my chcemy Solec dobrze reklamować. Kto był znał małą wieś Nieciecza lub niemiecki Hoffenheim, gdyby nie piłka?

A nie obawia się pan, że Chemik zaczął wam w IV lidze uciekać?

Przed nami wiele kolejek. Mecze na szczycie odbędą się październiku. Zobaczymy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!