Przeżył zderzenie z pociągiem

Mieszkaniec Suchatówki może mówić o wielkim szczęściu. 23-latek omal nie wjechał wprost pod koła nadjeżdżającego pociągu z Torunia do Poznania. Na szczęście, mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło na przejeździe kolejowym w Perkowie we wtorkowy poranek. Jadąc o godzinie siódmej rano do pracy 23-letni mieszkaniec Suchatówki, zderzył się z pociągiem osobowym relacji Toruń- Poznań.

Mieli wiele szczęścia...

- Kierowca samochodu nie odniósł żadnych obrażeń. Nikt z pasażerów również nie został ranny. Zarówno kierujący audi jak i maszynista byli trzeźwi - informuje aspirant Izabella Drobniecka, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu.

...„ucierpiało” tylko auto

Kierowca dopiero po wjeździe na tory zauważył pociąg. Jak mówi, oślepiło go słońce i dlatego nie zauważył nadjeżdżającego składu. W kolizji „ucierpiał” jedynie samochód. Uszkodzone zostały chłodnica, zderzak oraz częściowo maska pojazdu.

- Usuwaliśmy jedynie plamy po płynach eksploatacyjnych pojazdu i zabezpieczaliśmy teren - informuje naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Gniewkowie, Sławomir Kościński.

Rodzice 23-latka z Suchatówki przeżyli ogromny stres, gdy syn krótko po wypadku zadzwonił, że zderzył się z pociągiem.

- Całe szczęście, że nic groźnego się nie stało. Wina jest po stronie syna, bo nie zachował wystarczającej ostrożności. Przyznać jednak trzeba, że jest tam słaba widoczność. Gdy jedzie się od strony krajowej piętnastki, tory są schowane za burtą, a z drugiej strony przejazd zasłaniają budynki. Wystarczy się zagapić i wypadek gotowy. Buczkowo jest tak samo niebezpieczne - twierdzi Henryk Maciejczyk, ojciec kierowcy audi.

Problem jednak pozostał

Za brak ostrożności w ruchu drogowym kierowca samochodu został ukarany mandatem, jednak najważniejsze jest to, że nic się mu nie stało.

Zmotoryzowani od dawna narzekają na słabą widoczność na przejeździe w Perkowie. W ubiegłym roku doszło tam do dwóch podobnych zdarzeń. Najpierw pod pociąg wjechała kobieta z dzieckiem, później kierowca stara. <!** reklama>

To niestety, nie jest jedyny niestrzeżony przejazd kolejowy w naszej gminie. Podobne są w pobliskim Buczkowie oraz Skalmierowicach, gdzie dwa lata temu zginął nastolatek jadący motorowerem. Najwięcej śmiertelnych ofiar pochłonął przejazd w Suchatówce. Po ostatnim śmiertelnym zdarzeniu, gdy pod kołami pociągu zginał wojskowy z toruńskiej jednostki, zainstalowano tam sygnalizację świetlną. Nadal jednak nie ma szlabanów.