Poziom wody w bydgoskim Balatonie opadł i pokazał, że przy brzegu nie jest zbyt czysto

- Niedawno wybrałam się tam na przechadzkę i zaniepokoiło mnie to jak wygląda woda w Balatonie - napisała do nas pani Katarzyna. - Poziom wody opadł i pokazał butelki i śmieci. To piękne miejsce do zwiedzania, ale czy ktoś o nie dba?

Nie tylko pani Katarzyna w ostatnich dniach interweniowała u nas w sprawie Balatonu.

- Jestem mieszkanką Bartodziejów - mówi pani Barbara. - Przyjechała do mnie rodzina z Lublina, więc postanowiłam pokazać bliskim piękne okoliczności przyrody nad Balatonem. No i najadłam się wstydu. Woda w stawie tuż przy brzegu była bardzo brudna i zamulona. Wiem, że miasto chce tu zrobić kąpielisko. Tylko kto do takiej wody wejdzie? Jeszcze jakiejś choroby się będzie można nabawić?! Jednak to nie wszystko. Zaczerwieniłam się na twarzy, gdy moim oczom ukazał się totalny syf, brud, śmieci. Leżało tu mnóstwo niedopałków papierosów i butelek. To wstyd, że miasto nie dba.

Wiem, że miasto chce tu zrobić kąpielisko. Tylko kto do takiej wody wejdzie? Jeszcze jakiejś choroby się będzie można nabawić?!

Ratusz wyjaśnia: - Teren Balatonu ma w użyczeniu Polski Związek Wędkarski. Umowa obowiązuje na lata 2018-2021 i to on odpowiada za stan wody - informuje Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Bydgoszczy. - Zwrócimy się do PZW z prośbą o zadbanie o stan wody. Jeśli chodzi natomiast o teren wokół akwenu, to jest on sprzątany codziennie.

Przypomnijmy, że miasto chce, by Balaton przeżył swoją drugą młodość i planuje uruchomić tu w przyszłym roku miejskie kąpielisko. Jakiś czas temu ratusz zlecił nawet badania mikrobiologiczne wody, które przeprowadziła Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy. Wtedy wypadły one pomyślnie.

Teren wokół Balatonu w ostatnich latach zmienia się. Powstały tu np. skatepark, wielofunkcyjne boisko sportowe z nawierzchnią z poliuretanu, boisko do siatkówki plażowej wraz z ogrodzeniem i piłkochwytami. Zamontowano też urządzenia sportowe, oświetlenie zewnętrzne i położono chodniki.

FLESZ: Nieudane wakacje? Masz prawo do reklamacji