Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Dobrcza odwołali swoich radnych. Wójt jednak zostaje

Wojciech Mąka
Niedzielne referendum w Kotomierzu w gminie Dobrcz - swoje głosy przyszli oddać  Halina I Roman Grubiccy
Niedzielne referendum w Kotomierzu w gminie Dobrcz - swoje głosy przyszli oddać Halina I Roman Grubiccy Fot. AL
Kiepska frekwencja wyborcza podczas referendum o odwołanie władz Dobrcza. W efekcie radni gminni odchodzą, ale wójt jednak zostaje.

To już pewne informacje - Rada Gminy Dobrcz po niedzielnym referendum zostanie odwołana. Praktycznie prawie wszyscy głosujący byli za odwołaniem wójta i radnych. Krzysztof Szala jednak zostaje na stanowisku, bo do tego, żeby przestał być wójtem, zagłosowało za mało mieszkańców.

Wyniki były znane już wczoraj późnym wieczorem - po podliczeniu głosów ok. godz. 23 wiadomo było, że do odwołania Krzysztofa Szali zabrakło około 160 głosów. Dziś, według danych PKW w Bydgoszczy, liczba ta stanęła na 150 wyborcach.

Niewielu głosowało

W tej chwili Państwowa Komisja Wyborcza czeka na ewentualne protesty - jeżeli żadne nie wpłyną, premier rządu wyznaczy tymczasowych zastępców oraz datę wyborów do nowej rady.

Zaskakująca jest niska frekwencja podczas referendum. Na 8,7 tysiąca mieszkańców gminy do urn poszło 1946 osób. To frekwencja 22,27 procent.

Zobacz również

Kibice wspierali Golloba pod szpitalem [ZDJĘCIA]

W ostatnich wyborach głosowało 2775 osób - a więc zgodnie z prawem - trzy piąte upoważnionych do odwołania rady gminy i wójta to 1665 osób. Za odwołaniem głosowało 1737 osób.

PKW uznała bezsprzecznie, że referendum jest ważne, a gminni radni przestaną nimi być, bo za ich odwołaniem oddano ponad połowę głosów.

Frekwencja nie była zbyt wysoka, osiemdziesiąt procent mieszkańców gminy popiera moje działania.

Kurniki nieco dalej...

Przypomnijmy, że problemem, który zmusił mieszkańców gminy do podjęcia próby odwołania władz Dobrcza, stał się pomysł budowy na terenie gminy ferm drobiu.

Grupa mieszkańców za groźbę powstania ferm obwiniła wójta i Radę Gminy. Samorząd Dobrcza co prawda podjął decyzje, które nieco oddaliły możliwość budowy tam wielkich kurników, to jednak część mieszkańców szła w zaparte, twierdząc, że już nie ma zaufania do swoich władz.

Po drodze do niedzielnego głosowania doszło do sądowego sporu wójta Szali z autorami referendum. Wójt poczuł się urażony rozprowadzanymi w gminie materiałami referendalnymi i skierował sprawę do sądu. Dopiero tam doszło do ugody, w której ramach wójta przeproszono, ale z referendum nie zrezygnowano.

Niewielu poparło

Jak wyniki referendum komentuje wójt Krzysztof Szala? Jednoznacznie...

- Można powiedzieć, że wobec mnie te osoby, które wzięły udział w referendum, poszły głosować za moim odwołaniem - komentuje „Expressowi” Krzysztof Szala, wójt gminy Dobrcz. - Frekwencja nie była zbyt wysoka, wyniosła 22 procent, zatem domyślam się, że osiemdziesiąt procent mieszkańców gminy popiera moje działania.

Z głosujących w niedzielnym referendum tylko niewielka grupa poparła Krzysztofa Szalę.
- Decydując się na pełnienie obecnej funkcji liczyłem się z koniecznością oceny mojej pracy przez wyborców, bo trzeba się z tym liczyć w demokratycznym państwie - mówi wójt. - Dla mnie jednak to znak, że pracujemy dalej nad rozwojem gminy, mamy wiele zadań wynikających z programu wyborczego. Jesteśmy w trakcie budowania trzech szkół, pracujemy nad drogami. Mieszkańcy gminy dalej funkcjonują...

Czytaj na następnej stronie >>

To nie koniec...

Pytanie podstawowe jest jedno - czy wyniki referendum i odwołanie radnych kończą sprawę kurzych ferm? Wydaje się, że nie do końca...

Tak przynajmniej wynika m.in. z wpisów na facebookowym profilu przeciwników kurników i wójta Szali. Czytamy tam ostatni, wczorajszy wpis:

„Mimo wzmożonej aktywności wójta, aby zostali Państwo w domach, liczna grupa nie uległa presji i zdecydowała o swojej przyszłości. Z ogółu głosujących ponad 90 proc. było za jego odwołaniem. Odwołano natomiast Radę Gminy - więc będziemy mogli wybrać osoby, które rozumieją swoją rolę. Ta porażka nas motywuje do dalszej pracy i zapewniamy Państwa, że te blisko 2000 głosów nie zostanie zmarnowanych. Będziemy śledzić decyzje wójta. Zobaczymy, czy mówił prawdę o słuchaniu mieszkańców, czy była to tylko zasłona dymna przed referendum”.

Warto wiedzieć: Skomplikowane zasady dla Dobrcza

Żeby referendum, niezależnie od jego wyniku, można uznać za ważne, musi w nim wziąć udział 3/5 uczestników wyborów odwoływanego 
organu.

Do odwołania wójta zabrakło około 150 głosów, ponieważ w myśl przepisów, by referendum było ważne, głosować musiałoby 60 proc. osób, które wzięły udział w poprzednich wyborach. Brak kontrkandydata dla Szali w 2014 roku sprawił, że frekwencja w wyborach wójta była niższa, dlatego też dla ważności referendum w sprawie jego odwołania była wymagana frekwencja około 2 tys. osób.

Zobacz:

Ring girls Polska-Niemcy [ZDJĘCIA]

Polub "Express" na Facebooku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!