MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postój ma swoje granice. Urzędnicy dają kiepski przykład

Redakcja
Nie ustają dyskusje na temat stawiania aut między parkiem Kazimierza Wielkiego a ul. Jagiellońską. Czytelników razi, że samochody rozjeżdżają trawę, żłobią koleiny i szkodząc parkowi.

Nie ustają dyskusje na temat stawiania aut między parkiem Kazimierza Wielkiego a ul. Jagiellońską. Czytelników razi, że samochody rozjeżdżają trawę, żłobią koleiny i szkodząc parkowi.

<!** Image 3 align=none alt="Image 205237" sub="Okolica najstarszego parku - kiedyś trawa, teraz gruntówka...
Fot.: Dariusz Bloch">

Ostre słowa ludzie uzasadniają nie tylko subiektywnym poczuciem estetyki, ale i dbałością o oblicze miasta. Tymczasem Urząd Wojewódzki zorganizowanie parkingu właśnie w tym przejściu tłumaczy tak: - Pytania o ten parking są nieustanne i niezmienna jest odpowiedź w tej kwestii - mówi Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy UW. - Teren pomiędzy ul. Jagiellońską a parkiem Kazimierza Wielkiego jest do dyspozycji urzędu. Nie stawiamy aut w parku, przestrzegamy granicy działek. Samochody, które dotychczas parkowały na tyłach urzędu, w związku z remontem KPUW, parkują właśnie w tym miejscu. Co do zarzutów o nieestetyczny wygląd tego miejsca, głównie podłoża, w tej chwili nie ma możliwości jego utwardzenia, ale niewykluczone, że w przyszłości znajdą się pieniądze, np. na położenie kostki. Natomiast dla dobra przechodniów zrezygnowaliśmy z ogrodzenia miejsc parkingowych i zamknięcia przejścia, dzielącego park i ul. Jagiellońską.

Radny Stefan Pastuszewski dobrze zna temat, bo interpelował nawet w tej sprawie podczas sesji Rady Miasta. Bezskutecznie. Radny (też rozumiejący potrzebę szukania miejsc postojowych) zarzuca jednak urzędnikom sianie zgorszenia. - Zgorszenie, poprzez przyzwalanie na degradację przestrzeni. To miejsce wygląda skandalicznie. Wejście do tak pięknego i starego (1615 rok - przyp. red.) parku, powinno być nie tylko reprezentacyjne, ale i swobodne dla wszystkich mieszkańców.

<!** reklama>

Drążąc temat, dzwonimy do plastyka miasta, Jacka Piątka, który zaznacza, że może jedynie decydować o estetyce tych miejsc, na które mam jakiś wpływ. Rozumie jednakże urzędników wojewódzkich, którzy mają być może problem ze znalezieniem dla siebie miejsc parkingowych.

Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Bydgoszczy także rozumie niepokój bydgoszczan. - Widok samochodów może razić wypoczywających w parku Kazimierza Wielkiego - słyszymy od pracowników ratusza. - Problem ten omawialiśmy z przedstawicielami Urzędu Wojewódzkiego, z właścicielem gruntu. Pracujemy nad tym, aby uporządkować przestrzeń, wyznaczyć granice parku, np. roślinami lub płotkiem. Nasze działania będą widoczne najszybciej wiosną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!