Palą się do skręcania

Tytoń, bibułka i maszynka - to zestaw obowiązkowy w trudnych czasach dla nałogowców. Samodzielnie skręcone „szlugi” są znacznie tańsze niż te w paczkach.<!** Image 3 align=none alt="Image 196710" >

W piątkowe przedpołudnie odwiedzamy sklep z wyrobami tytoniowymi w Bydgoszczy. Ruch jak w ulu. Ludzie kupują tytoń, cygaretki na sztuki, ale bardzo rzadko papierosy.

<!** reklama>

- Cholerna drożyzna. Jak mam płacić za 20 fajek prawie 10 złotych, to wolę kupić sobie tytoń za 9 złotych, z którego skręcę prawie 40 papierosów! - przedstawia swój rachunek ekonomiczny pan Sylwester, nabywca paczuszki amerykańskiego tytoniu „Route 66”.

- Tytoniu sprzedajemy więcej niż papierosów, nie tylko dlatego że jesteśmy specjalistycznym sklepem, ale też dlatego, że ludzie są zmuszeni oszczędzać - mówi pani Magda, sprzedawczyni.

Zestaw obowiązkowy palacza w czasach kryzysu to: paczka tytoniu, bibułka lub gilza (do papierosów z filtrem) i maszynka (zawijarka do bibułki lub nabijarka do gilz). W taki zestaw można zaopatrzyć się już za mniej niż 20 zł. A zrobić z tego można nawet 50 papierosów przy oszczędnym wydatkowaniu tytoniu.

Tymczasem ceny papierosów od nowego roku mają jeszcze bardziej wzrosnąć - średnio nawet o 60 gr za paczkę. Niestety, zła wiadomość jest również dla amatorów tytoniu i cygaretek. Akcyza na te wyroby też skacze o 5 proc. Dodatkowo akcyzą objęte mają być liście tytoniu.

Na razie ludzka pomysłowość dogania ceny. Klienci kupują tańsze cygara nabite tytoniem, z których po jego wykruszeniu można ukręcić ok. 10 papierosów. Takie cygaro kosztuje 1,50 zł i nie jest objęte akcyzą. Ale nawet sami sprzedawcy nie mają pewności, czy to legalne. Na wszelki wypadek cygara chowają pod ladą.

Celnicy mówią nieoficjalnie o wzmożeniu przypadków handlu nielegalnym tytoniem. W czwartek w Bydgoszczy zabezpieczyli 157 kilogramów tytoniu bez znaków akcyzy.

Kwitnie też handel liśćmi tytoniu, które nie są wyrobem akcyzowym. - Obowiązek uiszczenia akcyzy pojawia się w momencie, gdy liście są cięte i sprzedawane jako krajanka - tłumaczy Mariusz Ziarnowski, rzecznik Izby Celnej w Toruniu.