Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazy, czy powrót do umiejętności?

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
Mam bardzo niepopularne poglądy. Wygłaszam je zwłaszcza wtedy, kiedy słyszę bądź czytam zapowiedzi ustanawiania wprowadzenia kolejnych nakazów i zakazów.

Twierdzę, że każdy człowiek ma wolną wolę i dlatego winien odpowiadać za to, co robi. Państwo nie powinno włazić nikomu z butami do wyra i zaostrzać zasady wszędzie tam, gdzie mu wygodnie. Jeśli nadal czynić tak będzie, to za jakiś czas żyć będziemy w państwie policyjnym.

Pomyślałam o tym, bo niektórzy parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej proponują zaostrzenie kar dla tych, którzy po wypiciu kilku głębszych wsiadają do łodzi lub innego, pływającego cudaka i żeglują - niekoniecznie po morzach oraz oceanach. Zaostrzenie kar niczego nie zmieni. Jak ktoś zechce, to i tak będzie pływał po „pijaku”. Szkoda energii na półśrodki i wymachiwanie szabelką.

Zamiast tego, może warto pomyśleć o innych, bardziej wymagających rozwiązaniach, w tym o odpowiedniej edukacji. Drzewiej, że tak się wyrażę, po to, by móc wypożyczyć jakikolwiek sprzęt pływający, trzeba było udowodnić, że umie się pływać. Bez karty pływackiej nawet o kajaku nie można było pomarzyć.

Jeśli chciało się pływać żaglówką (choćby taką malutką) trzeba było mieć dodatkowo patent, minimum żeglarza. Dokumenty te traktowane były tak samo jak obecne prawo jazdy. Poza tym, by je zdobyć, należało się nieźle nagimnastykować; zdobyć wiedzę ogólną i praktyczną. Wystarczyłoby przywrócić ten zwyczaj, a już mniej ludzi traciłoby życie w wodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!