Uderz młotem, to pokażemy gest [Kronika bydgoska]

Cyprian Kamil Norwid, na którego lubimy się powoływać, mimo że go nie czytamy, zauważył: „Polacy są wspaniałym narodem i bezwartościowym społeczeństwem”. Aleksander Świętochowski, którego też nie czytamy, dodał kilkadziesiąt lat później: „Polacy są z żelaza. Trzeba ich uderzyć młotem, aby się rozgrzali”. Te dwa efektowne aforyzmy przyplątały mi się do głowy, gdy śledziłem wydarzenia związane z tegorocznym finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Akcję tę wymyślił wspaniały naród, natomiast bezwartościowe społeczeństwo zrobiło z niej tasak, którym ludzi dzieli się na patriotów i kosmopolitów, katolików i ateistów, tradycjonalistów i genderystów, konserwatystów i liberałów, komunistów i złodziei... Pardon, komuniści i złodzieje są przecież po tej samej stronie tasaka - tej, co ZOMO.

O tym, że orkiestra gra i dzieli, wiemy dawna. W tym roku natomiast pierwszy raz zagrała bez transmisji w telewizji publicznej. W finałową niedzielę w mediach społecznościowych pojawiły się obserwacje przedstawicieli środowisk na prawo od ostrza tasaka. Michał Jędryka, świeżo upieczony redaktor naczelny świeżo upieczonego bydgoskiego tygodnika, zanotował na przykład: „Nieco z boku obserwuję reakcje na orkiestrę J. Owsiaka. Oczywiście wciąż budzi ona emocje. Straciła nieco impet, gdy nie jest promowana przez publiczną telewizję, co świadczy trochę o tym, że cała akcja - jak to zresztą zawsze podejrzewałem - jest nie tyle wynikiem charyzmy pana Owsiaka (choć oczywiście pewnych zdolności przywódczych i siły przebicia nie można mu odmówić), ile dziełem telewizji właśnie”.

Co się okazało dzień później? To, że WOŚP już w niedzielę zebrał rekordową kwotę, także w Bydgoszczy. A gdy za miesiąc do zebranych już nad Brdą 440 tysięcy dodamy pieniądze z trwających licytacji, to kwota okaże się znacznie bardziej imponująca. Gdyby przyjąć sposób myślenia red. Jędryki, doszlibyśmy do wniosku, że TVN, która w tym roku objęła patronat nad WOŚP, jest bardziej wpływową stacją niż TVP. Dla prawej strony tasaka byłby to dopust Boży. Niektórzy bydgoscy radni PiS na tym samym portalu społecznościowym, z którego korzysta red. Jedryka, propagują przecież inicjatywę zbierania podpisów pod wnioskiem do prezydenta Dudy o odebranie TVN koncesji na nadawanie - jako stacji „najbardziej zakłamanej i do tego działającej na szkodę Polski”.

Jak na tym tle wypada telewizja publiczna? Pokazał to przypadek nagłośniony przez Arkadiusza Myrchę, posła PO z Torunia. W niedzielę udzielił reporterowi TVP krótkiej wypowiedzi, nawiasem mówiąc na temat niezwiązany z akcją Owsiaka. W kadrze znalazł się poseł i jego płaszcz z przyklejonym charakterystycznym czerwonym serduszkiem. Niestety, znikło ono z kadru w materiale wyemitowanym na ogólnopolskiej antenie. Na zdjęciach - dowodzie zbrodni, który krąży po Internecie, zobaczyć można znikającą ozdobę płaszcza posła Myrchy i tę samą rękę, trzymającą mikrofon z kostką z napisem TVP Bydgoszcz. Ale manipulacji nie dokonano w Bydgoszczy, tylko w Warszawie. I o tym w obronie honoru miasta bydgoszczanie winni grzmieć na internetowych forach.

Chyląc czoła przed potęgą telewizji, szacunek zachowuję dla filozofa Świętochowskiego. Gdy propaganda uderzyła w Polaków młotem, to się rozgrzali i mocniej wsparli Owsiaka.

Polub "Express" na Facebooku