Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O kurze w kulturze

Redakcja
Drób w nutach nie jest żartem. Podtytuł „La poule” (kura) nosi wszak jedna z symfonii Józefa Haydna, zwanego ojcem symfonii (napisał ich aż 108!). Koncert, który odbędzie się w filharmonii 1 marca zaskoczy także innymi dziełami.

<!** Image 3 align=none alt="Image 205591" sub="Fot. Filharmonia Pomorska">
Drób w nutach nie jest żartem. Podtytuł „La poule” (kura) nosi wszak jedna z symfonii Józefa Haydna, zwanego ojcem symfonii (napisał ich aż 108!). Koncert, który odbędzie się w filharmonii 1 marca zaskoczy także innymi dziełami.

<!** reklama>
Filharmonia Pomorska zatytułowała ten wieczór: „Klasycyzm a romantyzm - równowaga i bunt”. I w istocie będzie to pojedynek, choć nie do końca równych szans, ponieważ w starciu wezmą udział dwaj romantycy i jeden klasyk. Przyjrzyjmy się repertuarowi.
„Pierwsze skrzypce” zagra klarnet. Chodzi o słynny I Koncert klarnetowy f-moll Carla Marii Webera (jednego z najznakomitszych przedstawicieli wczesnego niemieckiego romantyzmu, ojca niemieckiej opery), uważany za jeden z najpiękniejszych utworów napisanych na ten instrument, za popis wirtuozerii, która jednak idzie w parze z kantyleną, czyli ze śpiewną lirycznością.
Nowatorską cechą opisywanej kompozycji jest zaprezentowanie tematu pierwszego jedynie w tutti (gdy grają wszyscy) - klarnet solo pojawia się zaś dopiero wraz z drugim tematem. W części drugiej właśnie - Adagio - kompozytor wykorzystał niskie rejestry klarnetu, a zainspirowały go do zejścia w dół skali możliwości wykonawcze Heinricha Bärmanna, który jako pierwszy wykonał ten koncert 13 czerwca 1811 roku.
Drugim uczestnikiem pojedynku romantyków z klasykami będzie Austriak Józef Haydn, klasyk nad klasykami, jak wspomnieliśmy, kompozytor, który zasłynął symfoniami, opatrywanymi rozmaitymi nazwami.
 Symfonia g-moll nr 83 nosi tytuł „La Poule”, czyli  „Kura”. Charakterystyczny rytm powtarzający się w różnych jej częściach rzeczywiście przywodzi na myśl kręcącą łebkiem lub rytmicznie dziobiącą ziemię kwokę. W Internecie jest w związku z tym sporo plików z fragmentami tej symfonii, opatrzonych zabawnymi obrazkami kur.
Na koniec niepowtarzalny romantyk, Edward Grieg, nazywany Chopinem Północy i jego Suity Orkiestrowe z „Peer Gynta” opus 46 (ze słynnym fragmentem „W grocie Króla Gór, który na cztery wiolonczele zaaranżowała grupa Apocalyptica, zespół zaczynający od grania coverów Metalliki na wiolonczelach) i opus 55.
Grieg był twórcą narodowej szkoły norweskiej w muzyce. Jego utwory powiązane są z literaturą: z sagami, legendami, nordycką balladą, poezją ludową. Cechuje je liryzm i subtelna nastrojowość bliska chwilami impresjonizmowi.
„Peer Gynt” został napisany na zamówienie. Kiedy Henryk Ibsen zamierzał wystawić swój dramat, zwrócił się do Griega z prośbą o napisanie muzyki do wybranych scen. W ten sposób powstało 26 numerów, z których w następnych latach Grieg wybrał osiem, jego zdaniem najbardziej efektownych, zestawiając je w dwie suity. Już I suita Peer Gynt zyskała dużą popularność, przynosząc rozgłos kompozytorowi. Obie suity były też zawsze bardziej znane niż leżący u źródeł ich powstania dramat.
Wykonawcami koncertu będą: Orkiestra Symfoniczna FP, Michael Maciaszczyk, dyrygent (Austria), Wolfgang Klinser, klarnet (Austria)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!