Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadal bez umowy na przewozy MZK w 2023 roku w Bydgoszczy. "Solidarność" wzywa prezydenta do realizacji porozumienia

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Wideo
od 16 lat
Nadal nie ma porozumienia MZK i ZDMiKP w sprawie funkcjonowania komunikacji miejskiej w Bydgoszczy od 1 stycznia. Aneks do umowy, która kończy się 31 grudnia 2022 r., ma zostać podpisany w piątek.

Negocjacje nowej umowy przewozowej, która miałaby obowiązywać od 2023 roku przez 9 lat, zakończyły się fiaskiem, co doprowadziło do rezygnacji z pełnienia stanowiska przez prezesa i członka zarządu MZK. Kadencja pierwszego z nich kończy się 9 stycznia. W środę, 28 grudnia wciąż nie jest jasne, na jakich zasadach będą odbywały się przewozy od 1 stycznia.

– Jestem przekonany, że aneks do umowy zostanie podpisany do końca roku, ale jeszcze trwają ustalenia dotyczące tego, na jak długi okres – poinformował nas Piotr Szałkowski, prezes MZK w Bydgoszczy. Sporna obecnie pozostaje również kwestia, jakie w tym czasie byłoby wynagrodzenie za wozokilometr. W środę odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej MZK.

– Rozważaliśmy różne warianty rozwiązania. Mamy przerwę w posiedzeniu RN do piątku. Wtedy zbierzemy się ponownie i najprawdopodobniej podejmiemy decyzje związane z wyborem nowego zarządu – przekazał „Expressowi Bydgoskiemu” Jerzy Nadarzewski, przewodniczący RN MZK.

Stanowisko w sprawie sytuacji w MZK zajęła „Solidarność”, która uważa, że decyzja Piotr Szałkowskiego i Pawła Czyrnego o rezygnacji z funkcji jest przemyślana, odpowiedzialna i uczciwa wobec mieszkańców Bydgoszczy i pracowników spółki. Członkowie związku proponowali, aby stawka za wozokilometr była wyższa o 25% względem stawki Mobilisu, w trakcie rozmów schodząc do 20%.**

– W negocjacjach nie doszliśmy do porozumienia – ZDMiKP przedstawił ofertę, która była nie do przyjęcia – powiedział Leszek Walczak, przewodniczący zarządu regionu bydgoskiego NSZZ „Solidarność”. Jak dodał, ku ich zaskoczeniu, prezydent stanął po stronie drogowców, choć związek i Zarząd MZK wprost wykazywał, że pieniądze, jakie otrzyma spółka, nie wystarczą na realizację programu naprawczego.

Prezydium zarządu NSZZ „Solidarność” wezwało prezydenta Rafała Bruskiego do przedstawienia propozycji realizacji zawartych uzgodnień dokonanych 7 lipca 2022 r., zwracając uwagę, że nadal nie wypracowano planu naprawczego i regulacji płacowych w spółce (punkt trzeci porozumienia), dając mu czas do połowy stycznia.

– Trudno powiedzieć, jaka jest wizja pana prezydenta funkcjonowania komunikacji publicznej w Bydgoszczy – stwierdził Leszek Walczak. Przypomniał też, że rada nadzorcza wybierając prezesa, niejako zgodziła się na jego wizję planu naprawczego, a ten miał być realizowany w 2-3 lata, a nie 2-3 miesiące.

Marek Napierała, przewodniczący MOZ NSZZ „Solidarność” przy MZK, powiedział, że w trakcie negocjacji nawet zaproponowano dyrektorowi ZDMiKP, aby przejął zarząd w spółce, skoro jego zdaniem za proponowaną kwotę możliwa jest realizacja komunikacji miejskiej w Bydgoszczy bez dodatkowych zwolnień i pogorszenia jej jakości. – Żądamy większych środków. MZK to nie tylko autobusy i tramwaje – dodał.

"Solidarność" nie zamierza podejmować aktualnie akcji protestacyjnych. Kolejne kroki może podjąć po odpowiedzi prezydenta i wyborze nowego zarządu spółki.

Solidarność oczekuje od prezydenta realizacji porozumienia z lipca.
Solidarność oczekuje od prezydenta realizacji porozumienia z lipca. JW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera