Marsz po karetkę

- Ta karetka uratowała mi życie - mówi Alfons Malinowski z Mąkowarska. Wczoraj razem ze stu pięćdziesięcioma innymi osobami przez kilka godzin blokował ruch na drogach przez wieś.

<!** Image 3 align=none alt="Image 200134" sub="- Ta karetka uratowała mi życie - mówi Alfons Malinowski z Mąkowarska. Wczoraj razem ze stu pięćdziesięcioma innymi osobami przez kilka godzin blokował ruch na drogach przez wieś. (FOT. Dariusz Bloch)">

„Dosyć chorych decyzji”, „Karetka = życie”, „Po pasach chodzimy, karetki bronimy”. Transparenty takiej treści nosili wczoraj od godziny 10 mieszkańcy Mąkowarska, Koronowa i siedmiu okolicznych gmin. Przechodzili przez trzy przejścia dla pieszych, przecinające m.in. drogę z Bydgoszczy do Tucholi i Koszalina. Przed Mąkowarskiem tworzyły się kilkusetmetrowej długości korki.

<!** reklama>

Ludzie protestowali przeciwko niezrozumiałej dla nich decyzji Ministerstwa Zdrowia, likwidującej od przyszłego roku karetki pogotowia stacjonujące w Mąkowarsku i Serocku.

- To jest droga krajowa, na wakacje przyjeżdża tutaj tysiące ludzi i mamy zostać bez karetki? - mówi Ewa Siekierska, sołtys Mąkowarska i organizatorka protestu. - W pobliskim Gostycynie jest szpital i karetka, ale ona do nas nie może przyjechać, bo to już inny rejon. Najbliższą będziemy mieć 50 kilometrów stąd!

Protest przebiegał bez zakłóceń, denerwowali się tylko oczekujący w kolejce kierowcy. Niektórzy mówili wprost o konieczność wzięcia „pał” i „rozgonienia towarzystwa”. Kolumny pojazdów były jednak przepuszczane co piętnaście minut. Kilka razy przez obstawione mieszkańcami Mąkowarska przejścia musiała przejechać karetka pogotowia - była natychmiast puszczana.

Przypomnijmy, że Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o ograniczeniu od przyszłego roku liczby karetek w województwie z 89 do 87. Jak zapewnia Brtłomiej Michałek, rzecznik wojewody Ewy Mes, Urząd Wojewódzki ma środki na utrzymanie dotychczasowej ich liczby. - Może uda się chociaż zmienić lokalizację tych, które zostaną... - mówi Siekierska.

Jest też inny pomysł. Zenon Rydelski, przewodniczący Rady Powiatu Bydgoskiego, mówi: - Prawdopodobnie uda się nam uzyskać pozwolenie na czasowe działanie tych karetek.

Wczoraj niektórzy mieszkańcy Mąkowarska zaczęli zastanawiać się, czy nie utrzymywać karetki... za własne pieniądze.