Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marian Dering odpowiada m.in. na słowa Jerzego Kanclerza

Krzysztof Wypijewski
Marian Dering i kapitan zespołu Tomasz Gapiński spotkali się dziś wieczorem z fanami w ramach „Żużlowego Wieczoru”. Poniżej zapis dialogu prezesa Polonii z kibicami i dziennikarzami.

Marian Dering i kapitan zespołu Tomasz Gapiński spotkali się dziś wieczorem z fanami w ramach „Żużlowego Wieczoru”. Poniżej zapis dialogu prezesa Polonii z kibicami i dziennikarzami.

Wielu ekspertów żużla twierdzi, że Polonia będzie w tym roku co najwyżej ekstraligowym średniakiem...

 

Dajcie nam szansę! Poczekajmy kilka kolejek z ocenami. Rok temu były w ekstralidze zespoły, którym wieszczono sukcesy, a wyszło zupełnie inaczej.

 

Jakie zatem miejsce przewiduje pan dla naszych żużlowców?

 

Przed sezonem mówiłem, że chcemy walczyć o czwórkę i zdania nie zmieniłem. Przy odrobinie szczęścia możemy to osiągnąć.

 

Byłoby łatwiej awansować do play-off, gdyby w zespole został Grzegorz Walasek...

 

Z pewnością, ale my budowaliśmy drużynę na miarę naszych możliwości finansowych. Tak samo jest w życiu - nie stać cię na dom, to kupujesz mieszkanie w bloku. Nie chciałem doprowadzić do sytuacji, w której w połowie sezonu byłbym zmuszony zakomunikować zawodnikom, że nie ma pieniędzy. Chcę, aby na koniec roku bilans spółki wyszedł na zero. Jeśli ustabilizujemy finanse, to w kolejnych latach będzie lepiej.

 

Poza tym, same nazwiska nie jeżdżą. Postawiliśmy na waleczność i atmosferę w drużynie. Myślę, że nam się to udało. Skład mamy ciekawy.

Dlaczego w Polonii nie zobaczymy Oskara Ajtnera-Golloba?

 

Oskar uzyskał licencję „Ż” w barwach Bydgoskiego Towarzystwa Sportowego. Gdy rozmawiałem o jego pozyskaniu, usłyszałem, że w grę wchodzi tylko roczny kontrakt zawodowy. Polonia liczy każdą złotówkę i nie stać nas na wydanie kilkudziesięciu tysięcy złotych na chłopaka, który jest u progu kariery. Poza tym, nie wiemy, co wydarzy się po zakończeniu sezonu 2012. Zainwestujemy w Oskara, chłopak się u nas rozwinie, a potem usłyszymy, że zmienia klub.

 

Ten temat nie jest jednak zamknięty. Za rok możemy wrócić do rozmów.

W ubiegłotygodniowym wywiadzie dla „Expressu”, menedżer Jerzy Kanclerz powiedział, że z uwagi na trudną sytuację finansową Polonii, ostatnie dwa miesiące 2011 roku był skłonny pracować za darmo. Chciał jednak, aby i pan zrezygnował z pensji. Jerzy Kanclerz twierdzi, że proponował takie rozwiązanie radzie nadzorczej i prezydentowi miasta, ale pan się na to nie zgodził. Dlaczego?

 

Można opowiadać różne bzdury, aby się promować. Mnie interesuje jednak tylko prawda. Jako prezes uczestniczę we wszystkich posiedzeniach rady nadzorczej i nigdy nie słyszałem o takiej propozycji.

 

Poza tym, chcę przypomnieć, że rok temu pożyczałem prywatne pieniądze, aby spółka mogła funkcjonować. Kupiłem też Bydgoskiemu Towarzystwu Żużlowemu laptop za 750 złotych. Jakoś nie słyszałem, aby pan Jurek przeznaczył prywatne pieniądze na podobny cel.

Na internetowych forach można przeczytać opinie, że prezes nic nie robi, a wszystkich sponsorów dla Polonii załatwia Jerzy Kanclerz. Jaka jest prawda?

 

W ubiegłym sezonie pozyskaliśmy od sponsorów 800 tysięcy złotych. Jedyny wkład pana Jurka, to podpisanie umowy na kwotę 10 tysięcy złotych.

 

W tym roku podpisaliśmy 12 umów. Żadna z nich nie jest zasługą pana Jurka Kanclerza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!