Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jad, trąd i Piłsudski

Krzysztof Błażejewski
Defilada wojskowa w Bydgoszczy była nieodłącznym elementem Święta Żołnierza Polskiego, obchodzonego w II Rzeczpospolitej.
Defilada wojskowa w Bydgoszczy była nieodłącznym elementem Święta Żołnierza Polskiego, obchodzonego w II Rzeczpospolitej. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Od jadu, trądu, zgnilizny i rdzy - chroń nas Panie! - pisała pomorska prasa w międzywojniu z okazji rocznicy 15 Sierpnia. Uosobieniem wszelkiego zła był dla miejscowej endecji... Józef Piłsudski.

Dziś, prawie sto lat po warszawskiej wiktorii nad bolszewickimi zagonami, 15 sierpnia jest dniem zgody, dniem dumy z naszej przeszłości i narodowych tradycji, z postawy naszych przodków, a szczególnie raduje nas stwierdzenie, że zatrzymaliśmy pożogę, zagrażającą całej Europie i gdyby nie ówczesny sukces, stalibyśmy się kolejną republiką sowiecką.

Bezpośrednio po wojnie 1920 roku zgodne świętowanie zwycięstwa nie wchodziło jednak w grę. Polska toczyła wielką wewnętrzną kłótnię o to, kto tak naprawdę zwyciężył. Jeden obóz „ojcem” wszystkiego, co dobre, nazywał Józefa Piłsudskiego, drugi - Narodowej Demokracji - całkowicie dyskredytował jego rolę, twierdząc, że Piłsudski ze strachu uciekł niczym tchórz w obliczu klęski, którą sam spowodował, a bolszewików powstrzymali gen. Tadeusz Rozwadowski i francuski generał Weygand. To właśnie w celu zdyskredytowania Piłsudskiego zostało ukute, powtarzane z upodobaniem, powiedzenie o „cudzie nad Wisłą”.

Święto nie zainteresowało...

Przez pierwsze lata II RP trwały gorące spory, jak uczcić rocznicę Bitwy Warszawskiej. W końcu zdecydowano, by 15 sierpnia, a zatem w dniu, kiedy odparto sowieckie natarcie pod Radzyminem i jednocześnie pierwsze polskie oddziały rozpoczęły forsowanie Wieprza, obchodzić Święto Żołnierza Polskiego.

Upał i brak klimatyzacji? Są sposoby, by sobie z tym radzić [WIDEO]

W Bydgoszczy, w której dominowała myśl endecka, Piłsudskiemu niechętna, nawet po ustanowieniu święta w dniu 15 sierpnia, w 1923 roku Święto Żołnierza Polskiego obchodzono.... 6 sierpnia, na pamiątkę rocznicy wkroczenia wojsk polskich do byłej kongresówki. Z tej okazji w restauracji i kawiarni „Wielkopolan-ka” zorganizowano wielki koncert orkiestry smyczkowej i bal do godz. 4 rano.

Dziewięć dni później z rozkazu naczelnego dowództwa wojsko zorganizowało drugie w tym samym roku świąteczne obchody - 14 sierpnia o godz. 20 odbył się wieczorem tzw. capstrzyk, a główne obchody, rozpoczęte mszą polową, nastąpiły następnego dnia po południu. Był to, na szczęście, dzień wolny od pracy z uwagi na święto katolickie. Tak też pozostało do końca II RP.

ENDECJA O PIŁSUDSKIM:
„Sprawcą klęski była bez wątpienia osoba, która ponosiła i w dalszym ciągu ponosić będzie odpowiedzialność historyczną i faktyczną za tę klęskę, zwycięzcą zaś był i jest cały naród, cały jego wysiłek i ofiara pod fachowym kierownictwem w osobach śp. gen. Rozwadowskiego i gen. Weyganda (…) Społeczeństwo polskie nie przypuszczało, by mirażem były zdolności wojskowe Piłsudskiego, by rozdętą także reklamą była jego sława wodza”.

W przeddzień uroczystości, 13 sierpnia, prawie całą pierwszą stronę „Gazety Bydgoskiej” wypełnił niezwykle agresywny wobec Józefa Piłsudskiego tekst „Pieśń łabędzia Komendanta”. Zarzucono mu hipokryzję, zapatrzenie w siebie, brak obiektywizmu i szczerości, posługiwanie się kłamstwem, a także mnóstwo innych negatywnych cech. Nazwany został „żałosnym kabotynem”, a jego mowa sejmowa w sprawie uczczenia pamięci obrońców Lwowa - według „Gazety” - była już tylko łabędzim śpiewem „rozżalonego i zagniewanego na wszystkich, którzy nie biją mu czołem” człowieka.

Relacji z uroczystości wojskowych w Bydgoszczy „Gazeta” nie zamieściła w ogóle, zajmując się za to szeroko przygotowaniami do wielkiego zlotu Sokoła Nadwiślańskiego w Kruszwicy. Oliwy do ognia dolał uwielbiany w Bydgoszczy gen. Józef Haller, którego mowa w Warszawie, wygłoszona z okazji Święta Żołnierza i skierowana przeciwko Piłsudskiemu, zajęła mnóstwo miejsca w bydgoskiej prasie. „Historji dni od 10 do 16 sierpnia nikt nie zna, bo dokumenty z dni tych do tej pory trzymane są w tajemnicy. Korzystają z tego ciemne siły, usuwając w cień najzasłużeńszych w tej sprawie wodzów, jak generałów Żeligowskiego, Rządkowskiego i innych, ciskając natomiast na wielu z nich kalumnie”.

Czy grillowanie rzeczywiście powoduje raka, jest prostą drogą do tycia, a dobry grill to drogi sprzęt? Nie, nie, nie! Obalamy mity na temat grillowania.Wideo: Jak zostać mistrzem grillowania?źródło: Agencja TVN/x-news

Obalamy 10 mitów na temat grillowania [zdjęcia]

Toruńskie „Słowo Pomorskie” w wydaniu 13 sierpnia 1923 roku opublikowało okolicznościowy tekst „Światło i kwiaty”, opatrując go podtytułem „W rocznicę cudu nad Wisłą”. Dwa dni później w Toruniu świętowano rocznicę warszawskiej wiktorii razem z rocznicą śmierci Karola Marcinkowskiego i „rocznicą grunwaldzką”, a głównym punktem uroczystości było tzw. święto ludowe w cegielni. Na ulicach miasta kwestowano na rozwój oświaty na ziemiach polskich, których nie udało się włączyć do Rzeczpospolitej. O ustanowionym świeżo święcie żołnierza nawet się nie zająknięto. W relacji z obchodów napisano: „Po nabożeństwie odbył się przemarsz garnizonu przed generalicją i przedstawicielami władz (…) Święto żołnierza polskiego nie bardzo zainteresowało toruńczyków (…) Spodziewany był znaczniejszy udział w uroczystościach i nieco liczniejsze udekorowanie miasta”.

Swąd rewolucyjnej zarazy

Rok później to samo „Słowo” na pierwszej stronie w rocznicę „cudu” (konsekwentnie używano wyłącznie tego określenia) pisało z widoczną goryczą, iż tak jak wiktorii pod Grunwaldem i Wiedniem Polska nie umiała wykorzystać dla swojego wzmocnienia, tak jest i teraz. „Cud nad Wisłą jest tylko wojskowym czynem (…) to dopiero cząstka wielkiego cudu, który nadejść powinien (…) a dokona się wtedy, gdy Polska zostanie uwolniona od jadu, trądu, zgnilizny i rdzy. (...) Cud się stanie, gdy z polskich głów, serc, domów i warsztatów zniknie swąd rewolucyjnej zarazy, zabijającej rodzimą polskość”.

Defilady wojskowe były nieodłącznym elementem Święta Żołnierza Polskiego, obchodzonego w międzywojennym Toruniu co roku 15 sierpnia.
Defilady wojskowe były nieodłącznym elementem Święta Żołnierza Polskiego, obchodzonego w międzywojennym Toruniu co roku 15 sierpnia. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Szczególnie silnie społeczeństwo bydgoskie przeciwko obchodom święta 15 sierpnia protestowało w 1926 roku, trzy miesiące po zamachu majowym Józefa Piłsudskiego, który spowodował ogromny skok emocji i oburzenie na postępowanie marszałka. Tego dnia bydgoszcza-nie zbojkotowali oficjalne obchody Święta Żołnierza. „W porównaniu z 3 Maja był to dzień urzędowy - pisała „Gazeta Bydgoska”. - Sztywny i oficjalny charakter święta zaciążył na wczorajszej uroczystości. Mieliśmy pierwszą w Bydgoszczy „galówkę”, w której nie brało udziału społeczeństwo. Pustkami świeciła poza wojskiem defilada, brakło po raz pierwszy społeczeństwa na uroczystości promowania oficerów”.

Toruńskie „Słowo Pomorskie” podkreślało wówczas rolę wojsk pomorskich i wielkopolskich w obronie ojczyzny w 1920 roku w kontraście z postawą pułków z pozostałych regionów kraju.

Czasy, w których nad głową co 10 minut nie przechodził pan "z gorącą gotowaną kukurydzą i zimnym piwem", a na plażach nie budowano zasieków z parawanów... Tak kiedyś (również aktywnie) wypoczywano. Zapraszamy do obejrzenia archiwalnych zdjęć plażowiczów - fotografie pochodzą z Narodowego Archiwum Cyfrowego.Przesuń zdjęcie gestem lub naciśnij strzałkę w prawo.

Plażowanie na archiwalnych zdjęciach. Tak kiedyś wypoczywano

„Jeśli rocznica bitwy pod Warszawą jest świętem żołnierza polskiego w ogóle, to jest przede wszystkim świętem żołnierza wielkopolskiego i pomorskiego, który w najgroźniejszych miejscach i chwilach był źródłem i podstawą siły oręża polskiego”. Gazeta protestowała przeciwko, jej zdaniem, mylnej ocenie, podkreślającej rolę Józefa Piłsudskiego, tak pisząc o jego zwolennikach: „rycerze, którzy fałszują historię i gwałcą prawdę, ażeby tylko wmówić narodowi, że Polskę zbawili „strzelcy” przy wtórze operetkowego marsza „Die blauen Husaren”.

Z upływem lat Święto Żołnierza Polskiego zaczęto obchodzić w naszym regionie coraz okazalej i ze stopniową aprobatą społeczeństwa. Spory związane z oceną tego dnia były jednak żywe aż do końca II Rzeczpospolitej. Na Pomorzu nigdy nie uznano zasług Piłsudskiego w zwycięstwie 1920 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!