Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deszcz krytyki na kanały. Dlaczego Bydgoszcz tonie?

Katarzyna Bogucka
To nie powódź, to po prostu dzień z ulewnym deszczem. Bydgoszcz wciąż nie radzi  sobie z wodą, ale to się ma zmienić.
To nie powódź, to po prostu dzień z ulewnym deszczem. Bydgoszcz wciąż nie radzi sobie z wodą, ale to się ma zmienić. Dariusz Bloch / Jarosław Pruss
Trzy lata trwała inwentaryzacja 260 km, czyli niemal połowy sieci deszczowej w Bydgoszczy. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja monitorowały podziemną instalację, m.in. z użyciem specjalistycznego sprzętu GPS. I co? Katastrofa! Uszkodzone, niedrożne, nieszczelne studzienki i rury, brak włazów i stopni na studniach. Nic dziwnego, że Bydgoszcz tonie.

Jeśli jeszcze nie przestało lać (jest czwartek, pisząca te słowa właśnie przedarła się przez ścianę deszczu do swojego biurka w pracy), to biada tym, którzy jeździć będą samochodem po ulicach Podgórnej, Wałów Jagiellońskich, Marcinkowskiego, Grunwaldzkiej, Placu Kościeleckich. To zaledwie kilka miejsc z długiej listy zakątków miasta, podtapianych po każdym silniejszym deszczu. Studzienki tej inwazji nie wytrzymują, wybuchają gejzerami wody, bulgoczą jak mini wulkany. Przejść się nie da ani przejechać samochodem, chyba, że ktoś zaryzykuje uszkodzenie auta. Żadna rura kanalizacyjna, (szczególnie stara i nieszczelna, a takich jest w Bydgoszczy sporo), nie jest w stanie przyjąć tak dużej ilości opadu, szczególnie że w 20 minut potrafi spaść nawet do 20 milimetrów deszczu. I będzie padać coraz intensywniej - zapowiadają wielkie zmiany klimatolodzy. A wodociągowcy zapowiadają wielki remont, bo to, co zobaczyli pod ziemią w trakcie kilkuletniej inwentaryzacji, woła o pomstę do nieba. - W Bydgoszczy infrastruktura kanalizacji deszczowej nie ma tylko jednego zarządcy. Blisko połowa z niej jest w naszym posiadaniu, natomiast druga połowa należy do drogowców (ZDMiKP). I to na pewno utrudnia ocenę stanu rzeczy - zaznacza Marek Jankowiak, rzecznik prasowy spółki Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy. - Pieniędzy na konserwację infrastruktury było zawsze za mało w stosunku do ogromnych zniszczeń tej instalacji, czego konsekwencję widzimy właśnie na zalewanych ulicach.

Ale kanał!
Część z zarządzanych przez MWiK kanałów przeszła w 2012 r. modernizację, powstało 49 oczyszczalni wód deszczowych. - Sukcesywnie modernizujemy system, ale przygotowujemy się także do kompleksowego remontu sieci - dzięki ogromnemu dofinansowaniu unijnemu - który będzie ewenementem na skalę kraju - zapowiada Marek Jankowiak. - Dotychczas polskie miasta, zainteresowane zarządzaniem wodą deszczową (jej odprowadzaniem i magazynowaniem), proponowały działania w mniejszej skali, np. w skali dzielnicy albo jednej ulicy. Nasz projekt obejmuje całe miasto, zawiera wiele rozwiązań technologicznych. I, co ważne, zaprasza do współpracy obywateli.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

Zanim przedsięwzięcie pod nazwą: „Budowa i przebudowa kanalizacji deszczowej i dostosowanie sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych na terenie miasta Bydgoszczy” (dofinansowanie UE - 129,97 mln; czas realizacji lata 2017 - 2020, o szczegółach piszemy na str. M12) zyskało aprobatę i wsparcie, trzeba było zejść pod ziemię. Specjaliści MWiK obejrzeli dokładnie sieć deszczową, wykorzystując do tego m.in. specjalistyczny sprzęt GPS. Widoki nie napawały optymizmem. - Sieć jest pod względem hydraulicznym - przeciążona, co wynika z błędnego projektowania w przeszłości - mówi Paweł Kwiecień, kierownik projektu z MWiK. - Sieć jest też niedostosowana do obecnego sposobu zagospodarowania terenu z uwagi na ciągłą rozbudowę zlewni (zlewnia to obszar, z którego woda spływa do jednego miejsca - przyp. red. ) i postępujące jej uszczelnianie, tzn. zabetonowywanie. Jeśli wody deszczowej nie jest w stanie przyjąć kanalizacja, powinna wsiąkać w glebę. Niestety, w wielu przypadkach nie ma na to szans...

Ulice pod wodą
W najtrudniejszej sytuacji jest obecnie ul. Marcinkowskiego, tuż obok Bulwarów, którą zalewa strumień płynący od Dworcowej. Tam woda po prostu stoi. Z kolej Podgórną płynie w kierunku Wałów Jagiellońskich rwący potok. Przy Placu Koście-leckich studzienki wybuchają gejzerami, przy Jagiellońskiej, nieopodal Piotrowskiego tworzą się jeziorka, podobnie jak na Glinkach. Pod wiaduktem kolejowym przy Grunwaldzkiej dochodziło do podtopień, niebezpiecznie bywa też przy ul. Brzechwy, pod wiaduktem, gdzie kiedyś utonął samochód. Pasażerowie ledwo zdążyli z auta uciec...

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

W Bydgoszczy wciąż nie ma zbiorników retencyjnych na opady, ogrodów deszczowych, niecek chłonnych (czyli zagłębień porośniętych zielenią, zamieniających się w staw po deszczu) ani fontann, zasilanych wyłącznie deszczówką, jak to się już praktykuje na świecie, chociaż od dobrych kilku lat walczymy ze skutkami potężnych ulew, paraliżujących szlaki komunikacyjne i niszczących domostwa. Hektolitry wody trafiają do studzienek, a z nich (o ile kanał jest drożny) do Brdy lub do Kanału Bydgoskiego. Jeśli teren nie jest szczelnie zabetonowany, deszcz ma szansę przesiąknąć do ziemi, co byłoby najlepsze i dla bezpieczeństwa miasta i dla gleby.

Nowe spojrzenie na deszczówkę
O to między innymi chodzi w projekcie, który zaczyna właśnie realizować, po kilkuletnim przygotowaniu (piszemy o nim także na str. M9), bydgoska spółka Miejskie Wodociągi i Kanalizacja. - Jako jedno z siedmiu miast uzyskaliśmy najwyższe unijne dofinansowanie, ok. 130 milionów zł (projekt jest wart blisko 217 mln zł), na budowę i modernizację kanalizacji deszczowej, a jednocześnie na wprowadzenie systemu zarządzania deszczówką, i to wspólnie z mieszkańcami - zapowiada Marek Jankowiak, rzecznik MWiK.

Dodaje, że zmienić musi się nie tylko infrastruktura, ale i myślenie o wodzie. - Budowanie kanalizacji o coraz większych przekrojach nie uratuje nas przed zatapianiem. Trzeba zadbać o to, by odprowadzanie wód opadowych rozłożyć w czasie. Dobrym rozwiązaniem może być budowa zbiorników retencyjnych w mieście. Tymczasem wszelkie działania należy rozpocząć od modernizacji infrastruktury. Miasto zleciło nam trzy lata temu szczegółową inwentaryzację stanu całej kanalizacji deszczowej, jako wstęp do kompletnie innego podejścia do tzw. deszczówki.

Czytaj dalej - kliknij poniżej:

Na bazie tej inwentaryzacji przygotowaliśmy projekt budowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!