Latem musimy się bronić!

Lato sprzyja chorobom przenoszonym, między innymi, przez owady i pajęczaki. Narażeni jesteśmy na nie zarówno jadąc na Mazury, jak i w tropiki. Warto się zabezpieczać.

Nawet najlepszy urlop potrafią zepsuć niewinne z pozoru żyjątka.Wyjeżdżając w tropiki, można się zarazić groźnymi chorobami przenoszonymi przez owady. Dotyczy to nawet turystów, którzy mieszkają w eleganckich hotelach.

Najpowszechniejszą chorobą tropików jest malaria. Występuje w Afryce, południowo-wschodniej Azji, w okolicach równika w Ameryce Południowej. Przenoszące malarię komary można spotkać na wyspach Morza Karaibskiego. Przeciw malarii nie ma szczepionki. Zalecane są leki. Terapię trzeba rozpocząć kilka dni przed wyjazdem, a zakończyć dwa tygodnie po powrocie.

<!** Image 2 align=none alt="Image 176069" sub="Komar potrafi się przebić nie tylko przez naszą skórę, ale także przez zbyt cienką odzież. Fot. Archiwum">

- W ostatnim roku mieliśmy zgłoszony tylko jeden przypadek malarii - mówi Stanisław Gazda, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

Nie trzeba daleko wyjeżdżać, by być narażonym na niebezpieczeństwa ze strony uciążliwych żyjątek.

- Najczęściej są to takie owady jak osy czy komary, a także pajęczaki, do których należą pająki i roztocza. Jednym z gatunków roztocza jest kleszcz - wyjaśnia dr Krzysztof Szpila z Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Nad jeziorami możemy zostać pogryzieni przez muchy końskie. Na wszystko działają dostępne na rynku odstraszacze.

<!** reklama>

W aptekach i drogeriach jest duży wybór takich środków w różnych postaciach: sprayu, kremu, a nawet plastra.

- Od lat kupuję ten sam środek. Z reguły są to sprawdzone preparaty, a wybór zależy od preferencji cenowych - dodaje dr Krzysztof Szpila. - Mam praktyczną uwagę. Jeśli ktoś używa takich środków, a na pewno warto to robić, trzeba je dokładnie rozsmarować na ciele. Nie wystarczy na nadgarstku. Jak mamy cienki podkoszulek, to komar się przez niego przebije, więc albo ubierajmy grubszą odzież, albo spryskajmy też podkoszulek.

Nawet w domu możemy sobie narobić kłopotu.

- Ugryzł mnie w domu pająk, duży, jakieś 5 centymetrów, z grubymi nogami. Powstał taki odczyn alergiczny, że unieruchomiło mi ramię - mówi bydgoszczanin.

Dr Krzysztof Szpila wyjaśnia, że jest 300 gatunków pająków. W tym przypadku był to prawdopodobnie kątnik, który przebywa w piwnicach. Rośnie do dużych rozmiarów. Ma charakterystyczną poziomą pajęczynę i przeważnie na niej siedzi. W pewnym momencie, raczej w nocy, samica wędruje. Ten człowiek miał dużego pecha. Co robić z takimi pająkami? Najlepiej po prostu je usuwać.

Na wycieczce w lesie narażeni jesteśmy na kleszcze, które przenoszą takie choroby, jak kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę. Na tę pierwszą chorobę jest szczepionka i praktycznie w naszym rejonie nie ma zachorowań. Na boreliozę szczepień nie ma, ale liczba chorych maleje. W pierwszym półroczu tego roku toruński sanepid odnotował tylko 6 przypadków (w poprzednim roku było ich 34, w 2009 - 56).

- Zarówno wybierając się do lasu, jak i nad jezioro musimy się bronić stosując reperenty - radzi Joanna Biowska, rzeczniczka PPIS w Toruniu. - W krajach tropikalnych też można je stosować. A najlepiej kupować na miejscu. Jeśli po powrocie mamy jakiekolwiek niepokojące objawy, zgłośmy się do lekarza i koniecznie powiedzmy, gdzie byliśmy.