Kuriozum prosto z ulic

W Inowrocławiu mamy ulice, których
nazwy nijak pasują do ich wyglądu. A wystarczyłoby odrobinę
wyobraźni. Jest ulica Kwiatowa, gdzie kwiatów nie uświadczysz oraz
zacieniona Słoneczna. Inowrocławianie mają uwagi co do nazw, bo
nie honorujemy zasłużonych dla miasta.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 218474" sub="Na ulicy Kwiatowej w Mątwach dominuje asfalt oraz trawa, a Pięknej już na pierwszy rzut daleko do swojej nazwy.">Rok temu lokalny polityk, Marcin
Wroński zaproponował, żeby nowym ulicom nadać nazwy związane z
byłymi włodarzami miasta Wincentym Domiszem, Marcinem Wnukiem oraz
regionalistą Jackiem Matuszewskim.

- Lepiej podziękować nieżyjącym
osobom, bez względu na poglądy polityczne jakie mieli –
argumentował pomysłodawca, ale jego propozycja przeszła bez echa.

Niczym skończył się również
sondaż, w którym mieszkańcy ul. Roosevelta oraz właściciele
znajdujących się tam firm wypowiadali się, czy chcą nadal takiej
nazwy. Chcieli, bowiem blisko stu ze 105 ankietowanych odpowiedziało,
że nazwa im odpowiada, choć inicjatorzy zmiany argumentowali, że
prezydent USA wiedział m.in. o zbrodni katyńskiej.

Niektórych inowrocławian interesuje
jednak, kto właściwie proponuje nazwy, które są nadawane przez
radnych? Okazuje się, że... sami radni z komisji zajmującej się
nazewnictwem.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 218474" >- Projekty komisja przygotowuje z
własnej inicjatyw,y bądź z inicjatywy prezydenta, bądź też
redaguje, pozytywnie lub odrzucając, wnioski organizacji,
stowarzyszeń czy osób prywatnych – wyjaśnia sekretarz miejski,
Piotr Strachanowski.

Nas interesował także fakt, czy nie
ośmieszamy się. Kuriozalnym przykładem są Mątwy, gdzie jest
brzydka ulica Piękna, pełna asfaltu Kwiatowa oraz cienista
Słoneczna.

- To jedna z najbrzydszych ulic w
mieście. Chyba ślepy albo zezowaty jej taką nazwę dawał –
komentuje „piękny” wygląd rozbawiony mieszkaniec Mątew.

Piotr Strachanowski ocenia, że
wyróżniamy się korzystnie na tle innych miast pod względem ładu
w nazewnictwie. - Raczej nie notujemy większych „wpadek” pod tym
względem, choć akurat pańskie przykłady wskazują, że może i
nie do końca – przyznaje podkreślając, że na większości
obszaru miasta zachowany jest ład topograficzny ze strefami ulic o
jednorodnym nazewnictwie honorującym, na przykład pisarzy, ludzi
kultury, zasłużonych inowrocławian, czy akcentujących przyrodę.

<!** reklama>5 lat temu w centrum zmieniono nazwę
placu 1 Maja na Konstytucji 3 Maja. - Zajmijcie się naprawą ulic, a
nie nazwami, bo ulice mamy najgorsze w województwie, a nazwy są
najmniej ważne. Liczy się jakość jezdni - oceniał wtedy jeden z
mieszkańców.

Gdy jednak pytaliśmy, czy w mieście
nie można skorzystać z pomysłu spod Torunia, gdzie jest ulica
Obi-Wana Kenobiego z sagi „Gwiezdne wojny”, reakcja była
sceptyczna.

- Ja bym takiej inicjatywy nie zgłosił,
ale nie jestem uprzedzony do takich nowatorskich pomysłów –
oceniał szef Rady Miejskiej, Tomasz Marcinkowski.

W mieście nadal są też ulice, które
zadziwiają. Przy Broniewskiego, tego od wiersza „Bagnet na broń”,
znajdują się tylko dwa bloki z numerami 5 i 6. Budynków z
początkowymi numerami... nie ma.

Wciąż też pozostaje nierozwiązana
sprawa patrona ogródka działkowego przy szpitalu. Generał Walter
nie kojarzy się dobrze. Przeciwko zmianie stoją jednak okoniem sami
działkowcy.