Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Kośmieja powraca do rodzinnej Bydgoszczy z autorską wystawą

Justyna Tota
Justyna Tota
Kompozycja I, olej, płótno, 150x100 cm, 2014
Kompozycja I, olej, płótno, 150x100 cm, 2014 Jan Kośmieja
- Malarstwo to proces poszukiwania na całe życie. Moja przygoda zaczęła się niedawno, ale mam już co pokazać i chcę to pokazać - mówi Jan Kośmieja i zaprasza w piątek o 18.00 do Bydgoskiego Centrum Sztuki na wernisaż „Zbieżność przeciwieństw”.

W zeszłym roku otrzymał dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa profesora Apoloniusza Węgłowskiego na warszawskiej ASP,
z którą przez ostatnie kilka lat był mocno związany. Wystawiał swe obrazy nie tylko w Warszawie, ale jeszcze nigdy w Bydgoszczy.

W wieku 25-26 lat stwierdziłem, że to malarstwo jest tym, bez czego nie potrafię żyć. Nie ma dnia, żebym nie usiadł do sztalugi i nie poszukiwał budowania kompozycji, światła, koloru w kosmosie, jakim jest abstrakcja. Malarstwo to proces poszukiwania na całe życie.
Jan Kośmieja

- Jestem bydgoszczaninem, który po 6 latach nieobecności wrócił, aby tworzyć, działać, dzielić się i rozpowszechniać to, co udało mi się zaczerpnąć od najlepszych na akademii w stolicy - wyjaśnia Jan Kośmieja, który od najmłodszych lat za sprawą swego taty - koncertmistrza Capelli Bydgostiensis i matki, będącej absolwentką ASP, poruszał się między muzyką a sztukami plastycznymi.
Jan Kośmieja ukończył II stopień Szkoły Muzycznej im. A. Rubinsteina w Bydgoszczy, w klasie skrzypiec. Od zawsze towarzyszyły mu też ołówki i farby, rozpoczął nawet studia architektoniczne, ale...

- W wieku 25-26 lat stwierdziłem, że to malarstwo jest tym, bez czego nie potrafię żyć. Nie ma dnia, żebym nie usiadł do sztalugi i nie poszukiwał budowania kompozycji, światła, koloru w kosmosie, jakim jest abstrakcja. Malarstwo to proces poszukiwania na całe życie
- przyznaje Jan Kośmieja.

I właśnie swe poszukiwania artysta chce nam zaprezentować w Bydgoskim Centrum Sztuki na wystawie „Zbieżność przeciwieństw”, na którą składają się obrazy po raz pierwszy pokazywane w Bydgoszczy i w przestrzeni wystawienniczej.

- Inspiracje? Czerpię je ze wszystkiego, co mnie otacza, chociaż tęsknota za przyrodą, pejzażem, horyzontem są głównym motywem mojego malarstwa. Również muzyka Bacha - wszystkie linie melodyczne, które on buduje w swoich utworach, są dla mnie inspirujące w tworzeniu elementów obrazu, składających się na całość kompozycji - mówi Kośmieja. Dodaje, że zwiedzającym wystawę w BCS pozostawia wolną rękę w odbiorze: - Abstrakcja ma to do siebie, że pozwala interpretować każdemu na swój sposób.

Malarstwo bydgoszczanina przypadło do gustu Joannie i Januszowi Franczak. Zaproponowali Janowi Kośmiei stałą ekspozycję w Pałacu w Sucharach pod Bydgoszczą, którego są właścicielami. - Mało kto ma szczęście mieć tak wspaniałych mecenasów sztuki - przyznaje Kośmieja i chce obrazami zapełnić cały pałac! To plan na przyszły rok.

Materiały promocyjne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!