Kto bije za ścianą

Trzy pytania do Roberta Lubranta, prezesa Stowarzyszenia „Bezpieczne Dziecko”, szefa Zespołu Interdyscyplinarnego ds. Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie

<!** Image 1 align=left alt="Image 182383" >1. Osiemnastoletni rodzice podejrzewani o maltretowanie niemowlaka... Skąd biorą się takie przypadki?

Zwykle powody są trzy. Pierwszy to niedojrzałość emocjonalna, często powstająca w środowiskach patologicznych. Osiemnastolatek jako ojciec? On sam na dobrą sprawę nie wie, o co mu chodzi w życiu. Ludzie w tym wieku wolą iść na dyskotekę niż być rodzicami. Drugi powód - nieco polityczny - całkowity brak edukacji seksualnej. Trzeci, bardzo częsty w rodzinach patologicznych, to narkotyki i alkohol. Jak zbierze się takie przyczyny, wyjaśnienie podobnych zdarzeń jest proste. Ofiarą zostaje dziecko.

2. Jest sposób na unikanie tego rodzaju zdarzeń?

Współpraca wszystkich służb. Powiedzmy sobie szczerze, że do tej pory było z tym różnie, komuś się nie chciało, ktoś o czymś zapomniał... Obecnie powołano do życia gminne zespoły, skupiające przedstawicieli wielu służb. Zespoły muszą natychmiast podejmować działania. Pojawia się jakieś podejrzenie, zespół analizuje materiały i jak najszybciej doprowadza do izolacji podejrzanego.

<!** reklama>

3. I to pomoże?

Mam taką nadzieję. Trzeba podkreślić, że ludzie są coraz bardziej wyczuleni na takie zdarzenia. Jesteśmy zasypywani mailami, listami, telefonami od świadków, którzy są zaniepokojemi tym, co obserwują w bloku czy słyszą za ścianą. Podejrzewają przemoc. Taka postawa to dobry znak; sądzę, że dzięki temu więcej takich zdarzeń ujrzy światło dzienne.