MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta, która złożyła skargę na brutalne zachowanie pracownika Renomy, nie doczeka się satysfakcji

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Na tym przystanku doszło do przepychanki między kontrolerami a pasażerką
Na tym przystanku doszło do przepychanki między kontrolerami a pasażerką Dariusz Bloch
Dokumenty przedstawione miejskim urzędnikom mówią, że pasażerka skasowała bilet w dwie minuty po kontrolerze. Mąż pasażerki domaga się wyjaśnień, w jakim czasie podróżny musi dobiec do kasownika.

O awanturze w tramwaju na ul. Gdańskiej pisaliśmy kilka razy.
[break]
2 czerwca roztrzęsiona bydgoszczanka poprosiła „Express” o pomoc. Małgorzata H. wsiadła do „jedynki” przy pl. Wolności. Na kilkusetmetrowym odcinku pomiędzy placem Wolności a siedzibą Radia PiK nastąpiła kontrola biletów. Pani Małgorzata twierdzi, że nim zdążyła skasować bilet, kontroler odtrącił ją od kasownika, po czym zażądał dokumentów. Do kolejnych rękoczynów, zdaniem Małgorzaty H., doszło na przystanku przy radiu.
- Gdy otworzyły się drzwi, wykręcono mi rękę i pchnięto do wyjścia. Przewróciłam się na stopnie tramwaju - opowiadała nam pasażerka kilka godzin po incydencie. - Kiedy wstałam, kontroler, ściskając mi rękę, poprowadził pod wiatę przystankową. Był tak brutalny, że zwróciła mu uwagę nauczycielka, opiekująca się grupą dzieci.

Wersja kontrolerska

Następnego dnia mąż poszkodowanej złożył w Zarządzie Dróg Miejskich i Administracji Publicznej skargę na kontrolerów Renomy. Niestety, on i jego żona satysfakcji się nie doczekają. W wyjaśnieniu nadesłanym przez rozpatrujących skargę urzędników czytamy m.in.:
„Pani w chwili rozpoczęcia kontroli nie posiadała skasowanego biletu. Dokumenty z kontroli potwierdzają, że sprawdzanie biletów w tramwaju kontrolerzy rozpoczęli o godzinie 11.51 (potwierdzenie na wydruku kontrolnym kasownika), natomiast dołączona przez Panią kserokopia biletu wskazuje, że bilet został skasowany o godzinie 11.53, czyli po ogłoszeniu kontroli”.
Urzędnicy stwierdzają następnie, że również przebieg kontroli był zgodny z przepisami. Ponieważ pasażerka nie chciał się wylegitymować, kontroler miał prawo ją ująć i wezwać policję. Podstawą do takiej oceny sytuacji stała się notatka służbowa, sporządzona przez kontrolera. Opis zdarzeń w niej przedstawiony różni się od wersji Małgorzaty H. i nie potwierdza brutalnego zachowania.

Wyścig do kasownika

Co na to Małgorzata H. i jej mąż? Ten drugi wyjaśnienia Renomy kwituje krótko: „mistrzostwo draństwa”. Po czym komentuje szerzej: „Zadaję sobie tylko pytanie, czy regulamin Renomy określa czas dobiegnięcia pasażera do kasownika. Zakładając taki scenariusz, że kontroler wchodzi równolegle z pasażerami do wagonu i od razu się rejestruje, to część pasażerów jest po prostu skazana na unieważnienie skasowanych biletów. Skasowali je po czasie. Jak je skasować w tłoku i przy częstych szarpnięciach tramwaju? Kontroler rejestruje się sam, a na przystanku wsiada np. 20 osób? Dwóch, może trzech skasuje w czasie rejestracji kontrolera. Pozostali nie mają szans i o to chodzi. Nie o pasażerów podróżujących na gapę, tylko o tych, co nie mają dość sił, by być szybszymi od kontrolera, który po wejściu się już zarejestrował i ogłosił kontrolę biletów. Tutaj jest pułapka na tych, którzy chcą, ale im się nie pozwala skasować biletów. Niezły wyścig ludzi młodych i sprawnych, ludzi starszych i niepełnosprawnych. Ci nie mają szans. Wyścig do kasownika. Grand Prix za skasowanie. Ciekawe, co ma zrobić w tym wypadku kobieta z wózkiem dziecięcym? Typowa pułapka, która wykorzystuje brak uregulowań w tym zakresie. Komunikacja powinna określić w swoim regulaminie czas dany na skasowanie biletu od zamknięcia drzwi i odjazdu. Warto o to zapytać urzędników. Ile dają nam czasu na skasowanie biletu w zatłoczonym tramwaju?
Wymagamy konkretnej odpowiedzi. Jeżeli pozostawimy sprawę kontroli biletów bez rzeczywistego nadzoru miasta, to po prostu poddamy się bezprawiu Renomy, której dokonania cieszą się już ogromną „renomą” w Trójmieście. Co skłania władze miasta, bo ZDMiKP jako spółka miejska reprezentuje władze miasta, do przyzwolenia na działania spółki Renoma? Renoma jest podmiotem wykonującym usługi na rzecz miasta. Dlaczego miasto akceptuje formę prowadzenia działalności, podczas której krzywdzi się mieszkańców tego miasta?”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!