Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kampania, chwała Bogu, z językiem na wodzy - Minął tydzień

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Pozostała odpowiedź na pytanie: komu przyjdzie rozliczać się z wyborczych obietnic?
Pozostała odpowiedź na pytanie: komu przyjdzie rozliczać się z wyborczych obietnic? Łukasz Kaczanowski, archiwum
Gdy piszę te słowa, aplikacja pogodowa, z której korzystam, pokazuje, że w najbliższą niedzielę temperatura w Bydgoszczy i jej okolicach ma sięgnąć 26 stopni Celsjusza. 26 stopni 7 kwietnia – znów szaleństwo pogodowe! I to w dniu wyborów. Nie będzie tłumaczenia, że frekwencja tym razem niska, bo aura zatrzymała starszych wyborców w domach.

Inna sprawa, że rekordowej frekwencji czy nawet tylko nieco niższej od tej z ostatnich wyborów parlamentarnych, 15 października, politolodzy nie spodziewają się. Dla części Polaków zmiana już się dokonała i w związku z tym ich zapał do czynnego uczestniczenia w życiu publicznym ostygł. Bodaj najczęściej słychać opinię, że wyborcza frekwencja znajdzie się przedziale 50-60 procent. Ja sam stawiam na nieco więcej.

Mniej gorąca od tej przed październikowym głosowaniem była też kampania wyborcza. W każdym razie w Bydgoszczy i powiecie bydgoskim tak ją odbierałem. W Warszawie ponoć prawie nie ma zewnętrznych reklam wyborczych, wiszących poza dużymi budowlami, jak np. wiadukty. W Bydgoszczy również nie ma ich tak wiele, jak jeszcze parę lat temu. Nie sądzę też, by w szerszej skali kandydaci na miejskich radnych pukali od drzwi do drzwi w swych okręgach wyborczych (w Bydgoszczy jest ich tym razem pięć, a w każdym z nich 5-6 mandatów do wzięcia).

Kampania toczyła się przede wszystkich w Internecie, a tam głównie w mediach społecznościowych. Jest to, moim zdaniem, zmiana nieuchronna i postępująca. Już teraz kandydat, który nie czuje Internetu i nie ma w swym sztabie guru od wirtualnej promocji, ma nikłe szanse na sukces.

Myślę tu o dużych miastach, bo w wielu gminach wiejskich wciąż jeszcze poparcie zdobywa się tradycyjnymi metodami. Aby się o tym przekonać, wystarczy przejechać się autem drogami wojewódzkimi i powiatowymi. Co miejscowość, to na płotach i stojakach „targ niewolników”, wdzięczących się do swego suwerena. I to w terenie zwykle nie pod szyldem jakiejś partii czy koalicji. Wielkiej polityce nie ufamy. Komitety wyborcze w terenie mają więc w nazwach nie „PiS” czy „KO”, lecz „nasza gmina”, „nasz powiat”, „razem dla…”.

W samej Bydgoszczy również, co od początku zauważono, zamiast „KKW PiS” mamy „KKW Bydgoska Prawica”. Ważniejsze wszakże jest to, iż w kampanii przed wyborami samorządowymi w Bydgoszczy w znacznym stopniu udało się zredukować obraźliwy i oskarżycielski język, jakim w tym samym czasie bez opamiętania posługiwali się politycy na krajowej arenie. Tam wyzwiska, obelgi, miotanie ciężkimi zarzutami, tu, w Bydgoszczy, jednak trzymanie języka na wodzy i nieodwoływanie się do prymitywnych emocji wyborców.

Dowodzi też tego mała liczba pozwów w trybie wyborczym. A i te nieliczne dotyczyły nie pomówienia czy zniesławienia kontrkandydata, lecz np. prawdziwości danych liczbowych przywoływanych w kampanii czy rozstrzygnięcia, kto pierwszy wystąpił z jakąś inicjatywą, korzystną dla mieszkańców.

Z nadzieją patrzeć w przyszłość pozwala wreszcie obserwacja, że kandydaci właściwie jak jeden mąż unikali przenoszenia na grunt bydgoski ideologicznych ognisk zapalnych w głównym nurcie polskiej polityki. To nie prawo aborcyjne, relacje polsko-ukraińskie czy rozliczenie poprzedniej władzy państwowej były tematami licznych konferencji prasowych komitetów wyborczych, lecz komunikacja miejska, budowa drogowej infrastruktury i inne potrzebne dla bydgoszczan inwestycje (czy szerzej: zmiany).

Jak zwykle, dużo zostało obiecane. Najważniejsza jest teraz odpowiedź na pytanie, komu przyjdzie rozliczać się z tych obietnic.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera