Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jazz na cygańską nutę i ze słowiańską duszą. Tak brzmi Gypsy Swing Quartet!

Justyna Tota
Justyna Tota
Gypsy Swing Quartet, czyli Siergiej Wowkotrub (wirtuoz skrzypiec), Sebastian Ruciński (gitara), Tomasz Wójcik (gitara) i Piotr Górka (kontrabas) wystąpią na scenie Rzeki Muzyki 2017 w niedzielę (13 sierpnia) o godz. 19, wstęp wolny
Gypsy Swing Quartet, czyli Siergiej Wowkotrub (wirtuoz skrzypiec), Sebastian Ruciński (gitara), Tomasz Wójcik (gitara) i Piotr Górka (kontrabas) wystąpią na scenie Rzeki Muzyki 2017 w niedzielę (13 sierpnia) o godz. 19, wstęp wolny Archiwum artystów, materiały promocyjne Rzeki Muzyki 2017
Chociaż twierdzą, że nie zdarzyło im się spotkać ze szaleństwem fanów podobnym do tego z czasów beatlemanii, to jednak przyznają, że muzyka, którą wykonują, nie pozostawia nikogo obojętnym. Co wyróżnia gypsy swing, jakie były początki Gypsy Swing Quartet i jakie utwory usłyszymy na Rzece Muzyki w drugą niedzielę sierpnia, o tym mówią nam muzycy zespołu, czyli Siergiej Wowkotrub (skrzypce), Sebastian Ruciński (gitara), Tomasz Wójcik (gitara) i Piotr Górka (kontrabas).

Gracie Panowie jazz po europejsku, a za sprawą Siergieja Wowkotruba na dodatek brzmi on wyjątkowo słowiańsko…
Piotr Górka: Nie próbujemy gonić mistrzów tego gatunku, którzy chłoną manouche z dziada pradziada. Domieszkę słowiańską traktujemy jako atut. Uczymy się gypsy swingu, ale staramy się dodawać jak najwięcej od siebie, pewnie stąd ta nuta słowiańska. Za sprawą Siergieja nasz repertuar brzmi na pewno bardziej klasycznie, czyli porządnie. Każdy z nas uprawia na co dzień różne gatunki muzyczne, stąd zróżnicowane brzmienie zespołu.

W przypadku Gypsy Swing Quartet wszystko zaczęło się właśnie od Pana Siergieja. Jak się Panowie poznaliście i czy od razu przekonaliście się jako muzycy do jego wizji zespołu, który brzmieniem kojarzy się z legendarnym Quintette du Hot Club de France, a jednocześnie wyróżnia się swą oryginalnością.
Piotr Górka: Siergiej z Sebastianem poznali się zupełnie przypadkowo, podczas koncertu, grając w innych składach. Był to rok 2011.

Sebastian Ruciński: Usłyszałem w brzmieniu Siergieja charakterystyczne zagrywki Grappelliego i zapytałem, czy lubi gypsy swing. Siedliśmy za sceną i długo graliśmy znane nam melodie.

Piotr Górka: Najpierw Sebastian dołączył do grupy Siergieja, a potem Siergiej do składu, w którym graliśmy z Tomkiem od 10 lat. Połączyło nas to, że wszyscy interesowaliśmy się tym gatunkiem muzycznym i byliśmy zafascynowani brzmieniem gypsy. W tym zestawieniu mogliśmy zrealizować swoje marzenie o uprawianiu tego gatunku.

Gdzieś wyczytałam, że szaleństwu za koncertami Django Reinhardta i Stephana Grappelliego, z których czerpiecie inspiracje, w latach 30. ub. wieku w Europie równać się mogła tylko późniejsza beatlemania. A jak dziś ludzie reagują na jazz, ten proponowany przez Gypsy Swing Quartet?
Tomasz Wójcik: Gypsy swing naładowany jest pozytywną energią. Od ludzi, którzy to czują, wraca ona ze zdwojoną siłą w postaci żywiołowej reakcji. Tematy wyjątkowo radosne wywołują uśmiech na twarzach słuchaczy, a te smutne - zdarzało się, że doprowadzały do łez. Są też melodie romantyczne, które najlepiej słucha się w parach. Niestety, nie zdarzało nam się, żeby kobiety mdlały na nasz widok jak na widok Beatlesów. Nasi fani nie witali nas jeszcze z transparentami, liczymy na to w Bydgoszczy.

A skoro o Bydgoszczy mowa. Czy zdradzicie Panowie, co przygotujecie dla bydgoskiej publiczności, licznie gromadzącej się podczas koncertów Rzeki Muzyki? W Bydgoszczy powinniście czuć się wyjątkowo dobrze, wszak mamy też swe jazzowe tradycje i środowisko.
Siergiej Wowkotrub: Dziękujemy za zaproszenie do Bydgoszczy. Będzie to nasz pierwszy koncert w tym jakże pięknym mieście. Zauważyliśmy, że muzyka, którą gramy i w dzisiejszych czasach nikogo nie pozostawia obojętnym. Jest w niej zawarte coś, co ma silny wpływ na słuchaczy. Myślę, że przede wszystkim to ogromny ładunek pozytywnej energii wyczuwalnej w jej rytmie oraz niby prostej, ale jednocześnie bogatej harmonii. No i na koniec, piękno naturalnego akustycznego brzmienia gitar, skrzypiec czy kontrabasu, pozwalającego rozkoszować się łatwo wpadającymi w ucho melodiami standardów jazzowych z okresu ery swingu. Dla bydgoskiej publiczności zagramy program złożony z utworów, nagranych na naszej płycie „Joseph, Joseph”. Mamy nadzieję, że Państwu się spodoba. Zapraszamy!

Niedziela godz. 19.00 - koncert Gypsy Swing Quartet & Siergiej Wowkotrub, Rzeka Muzyki, amfiteatr Opery Nova, wstęp wolny.

Większości jazz kojarzy z Ameryką i słusznie, bo to tam się narodził. Ale być może nie każdy słuchacz wie, że przed II wojną światową swojego jazzowego geniusza miała też Europa, a dokładniej Francja. Na dodatek, był to muzyk romskiego pochodzenia. Mowa o Django Reinhardt, który straciwszy możliwość poruszania dwoma palcami lewej ręki w wyniku nieszczęśliwego wypadku (pożaru), opracował własną technikę gry na gitarze. Z czasem stworzył też swoją muzykę - wypadkową jazzu, bluesa, francuskich chansons, musette i orientalnych skal cygańskiego folkloru. I właśnie z tego cygańskiego (europejskiego) jazzu inspiracje czerpie zespół Gypsy Swing Quartet, założony w 2001 roku przez Siergieja Wowkotruba - lidera, wirtuoza skrzypiec, muzyka pochodzącego z Ukrainy, od 20 lat mieszkającego w Polsce. Siergiejowi na scenie towarzyszą: Sebastian Ruciński (gitara), Tomasz Wójcik (gitara), Piotr Górka (kontrabas) - to absolwenci Akademii Muzycznej w Katowicach, współpracujący na co dzień z gwiazdami polskiej estrady. Więcej o zespole Gypsy Swing Quartet & Siergiej Wowkotrub

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!