- Jednym coś przychodzi łatwiej, innym trudniej. Niektórych rodzice od dziecka wożą na treningi, kupują sprzęt, inwestują w nich, zapisują do dobrych klubów itd. A inni nie mają takiej możliwości. Pamiętam, że jako chłopiec uciekałem z domu, żeby pójść na trening. Dwa komplety sprzętu, które dostałem z klubu ojciec mi spalił. Był przeciwnikiem uprawiania przeze mnie futbolu, nigdy nie był na moim meczu. Ale ja się cieszę, bo teraz w wieku 83 lat bierze na kolana moich synów, przebywa z nimi, zmienił się. Kiedyś było inne życie, inna dyscyplina w domu. Dziś uważam, że ta młodzież niekiedy ma za łatwo - mówi Zbigniew Smółka.
Więcej w piątkowym papierowym wydaniu "Expressu Bydgoskiego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Która się ubiera, a która "przebiera"? Projektant wziął pod lupę gwiazdy po 50-tce
- Bronisław Cieślak przed śmiercią wyznał prawdę o Cieślak i Miszczaku. Chwyta za serce
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki
- Ważne oświadczenie Jolanty Fraszyńskiej. "Mój coming out"