Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ilu pątników, tyle intencji

Marek Wojciekiewicz
Wielu pielgrzymów wędruje bez jasno sformułowanych intencji, często usłyszeć można określenie o „ładowaniu akumulatorów” przed trudami dnia codziennego
Wielu pielgrzymów wędruje bez jasno sformułowanych intencji, często usłyszeć można określenie o „ładowaniu akumulatorów” przed trudami dnia codziennego Marek Wojciekiewicz
Wspólne wędrowanie poboczami dróg, oprócz wymiaru religijnego, może być też ciekawą przygodą i okazją do poznania wielu interesujących ludzi.

Świecka grupa jest częścią Pieszej Pielgrzymki Diecezji Pelplińskiej, która po pokonaniu 450 kilometrów 13 sierpnia dotrze do Jasnej Góry. Na drogach powiatu świeckiego spotkać można wiele innych grup z północnej Polski, które w drodze są już od kilku dni.

Pieszych nakarmić

W Kozielcu, niedaleko Świecia, spotkaliśmy jedną z takich grup, po drodze w niektórych wsiach na pielgrzymów czekali mieszkańcy, by częstować ich jabłkami i czymś słodkim.
Tak było, na przykład w Grucznie, Topolinku i Kozielcu, gdzie jedna z wędrujących grup wytyczyła sobie krótki odpoczynek. - Nasza grupa pielgrzymująca liczy 415 wiernych i jest podzielona na pięć mniejszych, a każda oznaczona jest innym kolorem - tłumaczy ksiądz Krzysztof Gąszczyk. - Ja akurat opiekuję się grupą niebieską, to już piąty dzień naszej wędrówki. 12 sierpnia mamy zamiar dojść do celu. Mam nadzieje, że nam się to uda - dodaje ksiądz Krzysztof Gąszczyk.

Wędrują też młodzi

Ilu pielgrzymujących, tyle motywacji i intencji, którym poświęcony jest ten wielodniowy wysiłek.
- Bardzo podoba mi się perfekcyjna organizacja, jest dużo młodzieży, jesteśmy podzieleni na kilka grup. Tak, żeby nikt się nie zgubił - tłumaczy pani Alicja. - Każda z grup idzie swoim tempem. Ja idę w intencji małżeństwa moich przyjaciół, ostatnio nie potrafią się ze sobą dogadać. Mam nadzieje, że moje wsparcie duchowe im w tym pomoże.
Piotr i Tomek, pytani o intencje, wspominają o nadchodzącym roku akademickim. Ten drugi przyznaje też, że modli się o to, by mógł znaleźć dobrą kandydatkę na żonę, w plecaku ma też karteluszek z zapisanymi intencjami znajomych.
- W pielgrzymce uczestniczę już trzynasty raz. Jestem osobą niepełnosprawną, dlatego moim celem jest nabranie sił, bym mógł pokonać wszelkie bariery związane ze swoją niepełnosprawnością. Mam zamiar dojść a właściwie dojechać do końca - zapewnia Mateusz, który od kilku lat porusza się na wózku inwalidzkim.
Wielu pielgrzymów wędruje bez jasno sformułowanych intencji, często usłyszeć można określenie o „ładowaniu akumulatorów” przed trudami dnia codziennego.
Wokół pielgrzymek narosło wiele mitów, najczęściej podsycanych, przez wyobraźnię tych, którzy nigdy w takim wędrowaniu nie brali udziału.
Ponad 400-kilometrowa wyprawa to ogromne przedsięwzięcie logistyczne. Jednak wieloletnia praktyka robi swoje, pielgrzymi mają swoją służbę porządkową, wcześniej ustaloną bazę noclegową i - co najważniejsze - niepisany kodeks postępowania w każdej sytuacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!