Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Starym Fordonie też pojawi się wspólna spiżarnia, jadłodzielnia. Jak w centrum

Ewa Czarnowska - Woźniak
13 czerwca uroczyście otwarto jadłodzielnię przy ulicy Gdańskiej
13 czerwca uroczyście otwarto jadłodzielnię przy ulicy Gdańskiej fot. Archiwum Expressu Bydgoskiego/Filip Kowalkowski
Stanie przy Bydgoskiej lub w jej okolicach. Pomysłodawcy chcą, by stało się to jak najszybciej. I liczą na ofiarność fordonian.

- Dla nas Stary Fordon jest miejscem szczególnym, chcemy o nie zadbać w każdy możliwy sposób - deklaruje Katarzyna Zwierzchowska, od kilku miesięcy radna PO (zastąpiła Macieja Zegarskiego, który zrzekł się mandatu), znacznie dłużej: członkini Stowarzyszenia Miłośników Starego Fordonu.

- Stąd nasze silne poparcie i zaangażowanie w każdy projekt, który może osiedle rozruszać, wspierać budowę jego tożsamości. Wesprzemy go organizacyjnie, wolontariacko. Wszystko dla Starego Fordonu.

W tej chwili „na tapecie” jest właśnie pomysł, na realizację którego mieszkańcy czekają już od dawna. Na najstarszym fordońskim osiedlu ma powstać pierwsza w dzielnicy jadłodzielnia. Nie będzie to pierwsze takie miejsce w Bydgoszczy - od wiosny nieduży punkt działa w kampusie Wyższej Szkoły Gospodarki przy ul. Królowej Jadwigi, 13. czerwca otwarto - siłami wielu wolontariuszy pod wodzą radnego SLD, Ireneusza Nitkiewicza - podobny przy ul. Gdańskiej.

Fordon myślał wcześniej

- Można przyjąć, że fordoński pomysł był nawet wcześniej - przyznaje Katarzyna Zwierzchowska, która też do drużyny wolontariuszy pracujących przy „Wspólnej spiżarni” przy Gdańskiej należała. - Na razie jednak, ciągle jest w fazie projektu. Mamy nadzieję, że szybko uda się go zrealizować.

W Pałacu w Lubostroniu odbyła się wczoraj Noc Świętojańska. Płonęły ogniska, był śpiew i taniec przy dźwiękach bębnów, puszczano wianki na wodę. W ten sposób powitano lato.

Noc Świętojańska w Lubostroniu [ZDJĘCIA]

Popierają go nie tylko członkowie Stowarzyszenia, pomysłowi przyklaskują też ludzie zaangażowani w jadłodzielnię przy Gdańskiej i na pewno - gdy będzie czas - pomogą w wykonaniu.

Fordońska jadłodzielnia będzie się jednak różnić od tych z centrum miasta. Przypomnijmy, że na przykład przy Gdańskiej, wiele tygodni adaptowano i remontowano pomieszczenie kamienicy należącej do ADM (wcześniej mieściły się obok bar i restauracja). - My myślimy raczej o czymś w rodzaju szopy ogrodowej, drewnianego domku - mówi radna Zwierzchowska.

Nie zasłaniać synagogi

- Pierwszym, dość oczywistym adresem był plac w okolicach synagogi - tłumaczy. - Szybko jednak upadł, bo po długoletnim remoncie to jedna z najefektowniejszych elewacji w Starym Fordonie, nie trzeba jej zasłaniać czy dekomponować otoczenia. Być może więc jadłodzielnia pojawi się z drugiej strony ulicy Bydgoskiej, na skwerku przy zejściu w kierunku Wisły.

Organizatorzy wspólnej spiżarni mają nadzieję, że dzięki temu, że fordonianie będą ją mieli na miejscu, łatwiej będzie im o ofiarność. - Wyobrażamy sobie, że komuś, zwłaszcza starszym, z naszej dzielnicy łatwiej będzie tu trafić ze słoikiem zupy niż do Śródmieścia. Ofiarność jest w ludziach, trzeba pomóc ją wyzwolić.

Jak działają takie miejsca? W określonych porach można przekazywać im nadwyżki żywności (lub jedzenie specjalnie kupione), a chętni - których nie brakuje, także w Starym Fordonie - mogą je stamtąd nieodpłatnie brać.
- Nie możemy podać jeszcze daty otwarcia naszej jadłodzielni - mówi K. Zwierzchowska. - Zrobimy wszystko, by stało się to wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!